Sacré-Coeur

pierdu pierdu

- Chłopacy.. - Kochu Czesio. - Jestem głodny.

Gość

- To idziemy coś jeść na mieście? - bo on stęsknił sie za paryskim jedzeniem - w Dubaju jedzenie jest do dupy. W ogóle Paryż jest lepszy - wcale nie.

pierdu pierdu

- Nie, wiecie, ja idę do domu, jestem zmęczony - powiedział, wstał i poszedł, bo trzeba się wziąć za lekcje...

krulik

No to nie wiem, może Autumn przyszła rozładować napiętą atmosferę między chłopcami... Chociaż nie, tak naprawdę przyszła pod Sacre na spacer, paląc okazyjnie papierosa, zdenerwowana nieodbieraniem telefonów od Christophera. Stali jakoś w widocznym miejscu, więc podeszła do nich, bez jakiegokolwiek problemu, bo i tak miała na wszystko wyjebane. Jak ją nie będą chcieli i tak zostanie. - Cześć, głupki - powiedziała, całując każdego z osobna.

Gość

Powiedzial za Andim jakies czesc, w ogole sorry, mama, i spojrzal na Nelsona, wzdychajac.
- Hmm, ja tam nie jestem glodny.
Nie bedzie jadl przeciez z wrogiem. xd

Gość

Dobra, nie chce mi sie edytowac.. < nabiju >
- Autumn - ucieszyl sie, bo nie chcial isc od Nelsona, coby nie wyjsc na przewrazliwionego dupka, a nie chcial zostawac z nim samym tez, no bo go nie lubi juz, xd, proste, wiec rozwiazanie praktycznie idealne! Usmiechnal sie szeorko - wlasnie odpisywalem ci na smsa - pomachal jej komorka.

Gość

To ta co Zuzia miała na Brooklyn? - Cześć, Autumn- uśmiechnął się i poklepał miejsce koło siebie, żeby usiadła - nie widziałem cię ostatnio - aha, bo był w Dubaju.

krulik

Aaron foch jak dziewczyna ;d W każdym bądź razie uśmiechnęła się, siadając obok Nelsona. - Dobrze, że chociaż mama nauczyła cię pisać, Aaronie - zauważyła, to co, że ten esemes był do Chrisophera, xd. Wyrzucając żarzącego się papierosa za siebie, odwróciła głowę ku Nelsonowi. - Popatrz, ani ja ciebie!

Gość

oja sorrry pojebali mi sie xddddd, xd Okej, zorientowal sie, ze ma telefon Christophera, czy cos, jezu i sie smial troche z siebie teraz, dajmy mu chwile, xd.

Gość

- No, ja byłem u starych, takie tam wiesz - wzruszył ramionami i dopalił papierosa, by zgasić go o jakiś schodek - co słychać? - zapytał Autumn, bo skoro Aaron dla niego taki był to on nie będzie z nim rozmawiał.

krulik

- Jezu, dwaj idioci, co z wami? - zaśmiała się, no bo sorry, zachowywali się co najmniej dziwnie i byli dziwnie milczącą. - Tak, tata mi mówił, że cię tam widział... - no bo pan tata Autumn ma hotel w Dubaju 7* Cool

Nie Sandra, edytowałam już do Aarona tego sms ;d

Gość

- No wiem, rozmawiałem z nim chwilę nawet na jakimś obiedzie chyba - już nie pamiętał co to było, Nelson generalnie miał słabą pamięć.

Gość

- Nic, co ma byc? - usmiechnal sie, na znak, ze wszystko w najlepszym porzadku, gaszac swojego papierosa o schodek & o but swoj tez, a wlasciwie to nawet o podeszwe. Dobrze ze nie o sznurowki. - Autumn, jak nauka do matury? Cool

!

krulik

Wstała i stanęła nawet przy boku Aarona, łapiąc go pod rękę, totalny chill. - Jasne, przecież widzę, że ze sobą nie rozmawiacie - powiedziała, udając co najmniej obrażoną. Popatrzyła na Nelsona, szukając jakiejś wyczerpującej odpowiedzi. - Daj spokój, przecież zostało jeszcze dużo czasu - machnęła ręką, co miało znaczyć mniej więcej tyle, że wyjebane ;d

Gość

-Aha, w sumie racja, mam nadzieje, ze eee dobrze ci pojdzie, czy cos. Nie zimno ci? - zapytal tez, nie poruszajac tematu Nelsona xd

Gość

- Dobra, idę, bo może uda mi się wyciągnąć Sookie na drinka, siemano - i poszedł faktycznie.

krulik

- Buziaczki, Nelson - posłała mu nawet buziaka w powietrzu, odprowadzając go wzrokiem, bo mimo tego, że Aaron go nie lubił, ona wręcz przeciwnie. Usiadła teraz na wygrzanym miejscu Nelsona i poklepała rączką obok. - Bywało gorzej - odpowiedziała zgodnie z prawdą i przygładziła swoją hippisowską tunikę, bo to lato :/ zapomniałam.

Gość

Usiadl wiec obok, wzdychajac ciezko.
- Rany, Autumn, co za dziwka z Nelsona. Przespal sie wczoraj z Emilie, chociaz wie, ze jej nie cierpie i udaje, ze nic sie nie stalo. - Doprawdy, straszne, Aaronie! No, on uwazal, ze rzeczywiscie nienajlepiej, totez prychnal gniewnie zaraz.

krulik

Edytowałam poprzedni post trochę, post, tóż to lato! - Męska dziwka, powiedziałabym! - nie ma to jak przyjacielska solidarność, czy coś Sama Autumn miej więcej go rozumiała, tylko do końca nie była pewna, czy więcej, czy mniej. - I dlatego nie rozmawiacie, tak? Przyznał się chociaż? Powiedział coś? Głupek - prychnęła tylko, kładąc głowę na ramieniu Aarona.

Gość

- Nie, bylem przy tym! To znaczy - poprawil sie, bo to moglo zabrzmiec dziko troche - wszyscy bylismy, to znaczy wiesz, bylismy wczoraj u niego i Naomi i poszedl z Emilie po prostu do sypialni, no jejciu!

krulik

Autumn przez chwilę milczała, bo poczuła się urażona, że ona nie została zaproszona do Nelsona i Naomi. Założyła nogę na nogę i przyglądała się swoim peep toe. Tak, to było długie milczenie. Cholernie. - Idiota, ugh! - przytuliła się mocniej do Aarona. - Frajersko.

Gość

/ Widocznie nie zasłużyła, zeby ją zaprosić : D

krulik

/ Nie zasłużyła i wczoraj jej jeszcze nie było nawet : D

Gość

- No, frajersko. I dzieki za zrozumienie - rzekl, przytulajac sie do niej tez i glaskajac teraz jej plecy, odkryl, ze nie ma stanika, wzruszajaca sprawa - bo wiesz, na przyklad Christopher mnie wysmial - usmiechnal sie w sumie, bo co mu szkodzi. I tak jest glupi. - Idziemy stad? Juz pozno - bardzo - moga nas zjesc wilkolaki.

krulik

- Musisz mi się odwdzięczyć - pokazała mu koniuszek języka, hihi, teraz Aaron będzie musiał rozkminiać jak! Autumn lubiła jak ktoś ją przytulał i odkrywał, że nie ma stanika, naprawdę. W każdym bądź razie wstała i nawet przypomniało jej się, że musi napisać do Christophera :h:

bo dawno się nie odzywał. Straszne, aż wczoraj. - Głupku leśny, nie ma wilkołaków, ale idźmy stąd.