Sacré-Coeur

pierdu pierdu

Siedział na schodach z papierosem i przyglądał się turystom, którzy wyglądali głupio, zachwycając się Sacre, jakby to było jakieś nie wiadomo co.

Gość

Schodząc ze schodów nie zauważył Andiego i trochę przydeptał mu rękę, ale zaraz przeprosił. Znają się?

pierdu pierdu

Wszyscy się przecież znają, nie pamiętasz? Przecież bawimy się w lyonrpg. Złapał się za tą rękę, drugą ręką, oczywiście, i spojrzał z wyrzutem na Aarona. - Jezu, ty uważaj jak chodzisz, co? Chcesz, żebym skończył bez ręki?

Gość

Nie chodziło mi tam o to, że wszyscy mają się znać ogólnie, tylko żeby wszyscy się poznali prędzej czy później! Chcę już lato, bo chcę się wozić w lustrzankach.
- Nie zastanawiałem się nigdy nad twoją ręką, Andy - ach ten Endi, a-a-ach ten Endi, wszyscy go tu znają, coś tam coś tam i unikają, oglądałaś to xd? - Sorry, stary - powiedział też, jakże po męsku, siadając obok i klepiąc go w łopatki. W łopatę.

pierdu pierdu

Nie oglądałam, sory.. xd On go klepną w taczkę < joke > - Nie myśl, że ci tak łatwo wybaczę, nie zdziwię się, jeśli palce mi zzielenieją. Słyszałem, że jedziemy na namioty. - Może nie powinien był słyszeć, może jego tam nie chcieli.. Zgasił papierosa o schodek i wyrzucił gdzieś za siebie.

Gość

Okej, to słuchaj tekstów:
https://www.youtube.com/watch?v=ozxhCZPXqtY
https://www.youtube.com/watch?v=IOAe6265laE
https://www.youtube.com/watch?v=GLwQc_nzOpo
IMO intro z pierwszej najlepsze. Obejrze wszystkie odcinki chyba, bo ostatnio nie ma w ogole nowych serialow amerykanskich, w sensie odcinkow. Obejrzyj te intra <3 Dlatego nie mogę z jego imienia, zawsze z Lulą śpiewałyśmy w szkole Ach ten Endi i w ogóle <3

- No, jedziemy. To znaczy nie wiem kiedy jeszcze - i Andy nigdy się nie dowie. Okej, żartuję, Aaron akurat Andiego lubił, tzn. Aaron w sumie lubił wszystkich, no, oprócz paru dziewczyn, bo Aaron nie lubił puszczalskich i niemiłych osobniczek, facetów lubił, solidarność, pis, po czy te sprawy. - I nie na namioty, tylko do namiotoów...

pierdu pierdu

<3 haha, nie mogę ogólnie z tych nowszych bajek dla dzieci..... Gotowe nowe będą już chyba teraz! - Oj tam, cicho. A dokąd? Trzeba wziąć swoje, nie wiem, namioty? Bo my z Agnes nie mamy chyba żadnego. - Będą musieli wtedy spać w jakimś wypożyczonym i obleśnym, nie to co namioty z Harego.

Gość

To nie jest nowa bajka, ja to oglądałam w Patry w czwartej klasie jak byłam.
- Nie wiem, Andy. Nie jestem jakąś organizatorką wesel. - Wyszczerzył się szeroko, bo to taki wyjebiście dobry żart z jego strony przecież. Poklepał go po kolanie, mówiąc: - Znając entuzjazm innych to pewnie w końcu pojadę sam, no ale!

pierdu pierdu

No to nowa prawie xd, ja oglądałam tylko te Skubidu i resztę.. I Świat według Ludwiczka<3 Andiemu przypomniała się jego ulubiona gra komputerowa czyli Wedding Dash i w zasadzie to stwierdził, że Aaron trochę przypomina tamtą dziewczynę co była organizatorką, ale nie wypowiadał się na ten temat, przecież nie będzie się mu zwierzał ze swojej słabości do gier dla małych dziewczynek. - Sądzę, że nawet sam byś się tam świetnie bawił. - Przewrócił oczyma i się uśmiechnął, pociągając nosem. Podrapał się po podbródku, na którym notabene miał strupa, bo wyjebał się na szafkę nocną.

Gość

LUDWICZEK. <3 Jak on kiedyś ukradł cukierka xd
- Co ci się stało? W podbródek? Ktoś cię pogryzł huhuhu? - zapytał też, i draka - o rany, wszyscy krzyczą: ach ten Andy!

pierdu pierdu

Ludwiczek to była moja najulubieńsza bajka razem z Madlen i Atomówkami!! - Przewróciłem się, było ciemno i takie tam. Chcesz pocalować, żeby nie bolało? - Przestraszył się trochę w zasadzie i odsunął od Aarona. Na wszelki wypadek.

Gość

Madlen <3 Ale atomówki nie, ta małpa była fuj xd.
- Nie, geju. Gdzie wszyscy? Pusto dziś na mieście - zauważył, ciężko wzdychając. Przykra sprawa. Przyglądał się swoim dłoniom, ładne ma Boyd dłonie.

Gość

Nelson wracał chyba od jakiegoś kumpla, czy coś takiego no i właśnie przechodził tędy, kiedy zauważył Aarona i Andy'ego. - Siemano - przywitał się.

pierdu pierdu

MOJOJOJO! xd Były fajne, mój ulubiony odcinek był jak śpiewały 'tak tak tak to nie żart, to nie żart, świat jest miłości wart'<3 Post mi się skasował przez Nelsona:/ Boyd ma wszystko ładne. - Pewnie pozamieniali się wszyscy w zombie. Jak w wysypie żywych trupów.. - Pewnie Aaron nie widział, bo to tylko my z Andim takie filmy oglądamy. - Cześć, Nelson. Obrbiamy ci właśnie tyłek, wiesz....

Gość

-Nelsonie - przywital go, jak w jakims Zone Romantica, no bo sorry, ale wczoraj Nelson pieprzyl sie z dziewczyna, ktorej Aaron nienawidzi, nie cierpi, nie lubi, nie przepada, wiec co, huh, moze jeszcze ma calowac go po rekach. Wyprostowal sie, wzdychajac.

Gość

Usiadł chyba, jeśli oni siedzieli i oparł łokcie na schodku za sobą. - Co słychać? Gdzie wczoraj zniknęliście? - bo on nawet nie zauważył.

Gość

-E, tu i tam - powiedzial od niechcenia, odwracajac sie do Andiego - co u twojej siostry? Dawno jej nie widzialem.

pierdu pierdu

- Nigdzie nie zniknąłem, po prostu nikt nie pamiętał,żeby mnie zaprosić.. I tak dalej - powiedział, przewracając oczyma. - Naomi była u mnie dzisiaj. Drapałem ją po pleckach,xd - Może nie powinien był się chwalić.

Gość

- Naomi wczoraj miała wysłać po mnie Maxa na lotnisko, ale się nie wiadomo gdzie szlajała - spojrzał na Aarona - i musiałem jechać taksówką z tymi wszystkimi rzeczami, ja pierdole.

Gość

- Po co jezdzic taksowkami jak mozna uprawiac seks -zauwazyl, pijac ciagle do tego samego, no bo sorry, jakas lojalnosc chyba powinna byc, wielkie dzieki Nelson i tak dalej, pewnie jeszcze teraz bedzie musial sie meczyc z Emilie czy jak jej tam bylo pod tymi namiotami - Andy, bardzo mi przykro z tego powodu, wiesz... nastepnym razem przyjde pod twoj balkon, okej? - powiedzial, cieszac sie, noboco.

Gość

- Ale mam cię przeprosić, za to, że spałem z dziewczyną, którą rozdziewiczyłeś, czy co? - bo nie rozumiał, conie. Poza tym Ems była jego koleżanką też, jak wszyscy zresztą, nie było osoby, której Nelson by nie lubił - Aha, Andy nie wiem, to w sumie oni mieli zapraszać, znaczy Ems i Matt.

Gość

Oczywiscie postaci Samer czytaja w myslach jak zawsze xd <3
Wzruszyl ramionami, bo on nie mial zamiaru rozmawiac na tak niegodne tematy i wstal, zeby wygrzebac papierosy, poczestowal ich tez,.

pierdu pierdu

- Nie mam balkonu - stwierdził po chwili zastanowienia i pokręcił głową. Było mu smutno, nie chciał, żeby oni się kłócili.. :c I wziął papierosa, chociaż miał swoje.

Gość

Domyślił się...wziął papierosa więc i palił teraz.