Aaron & Christopher!

Gość

jaka ona umięśniona na tym avatarze ;o. nie mogę się przyzwyczaić do polskich liter, tak mi dziko.
-nie, po prostu przed chwilą oglądałem film z olsenkami i mnie wzruszył on. albo z lindzi. ten o bliźniaczkach. - znaczy nie oglądał nic, nie martwmy się, nie oglądał takich filmów, preferował bardziej kino lat siedemdziesiątych i sześćdziesiątych. pewnie te o anatomii co ci dawałam wczoraj linka. pocałował ją w czółko, nie?

bruk

Ej, faktycznie, nawet nie zauważyłam,xd. -
- One są wzruszające? Te filmy w sensie. - Zdziwiła się trochę, bo ich nie widziała ogólnie, ale nie wydawaly jej się najsmutniejsze.. Jej najulubieńszym wzruszającym filmem, zaraz obok Titanika, była Historia Kopciuszka.. Uśmiechnęła się do niego, bo ogólnie było jej fajnie, chociaż bolały ją nogi.. Pogładzila go łapką po prawym, trochę zarośniętym policzku.

Gość

-nie wiem, ale aaron płakał, jak oglądał, ja nie widziałem - właśnie, to wszystko najszczersza prawda. - ty co oglądasz za filmy, kejti? no, rozmowy o filmach są fajne!

Gość

ona juz siedziala dawno chyba, tak sadze. no w kazdym razie siegnela teraz po sztucce i chwile sie przygladala temu, co miala na talerzu, ale ufala jemu, a raczej jego kuchni, wiec nawet zabrala sie za jedzenie. - albo bede przy sobie nosic noz, czy cos - jasne, pewnie nawet by sie nie odwazyla go uzyc. westchnela sobie dosyc glosno - a jak twoje samopoczucie aaron? bo w koncu sie wczoraj nei dowiedzialam.

bruk

Usiadła na łóżku, bo znudziło jej się trochę stanie. - Nie wiem, Christopher, różne. - Okruchy życia głównie.. - Obyczajowe! I musicale strasznie lubię, bo to takie głupie, jak wszyscy tańczą. A ty? Ej, to Aaron serio ma słabość do filmów dla dzieci? xd - Myślała, że to tylko plotka!

Gość

-najlepiej sprężynowy! łatwo się chowa w kieszeni - on studiował prawo i ostatnio jakiś sebastien opowiadał im o swoich przestępstwach, jak ten latynos w weronice mars. podrapał się po nosie. - czemu samopoczucie? wyglądam źle? byłem dzisiaj na masażu, nie uwierzę ci, jeżeli powiesz, że tak.

Gość

- nie, ale ostatnio nie miales najlepszego wiec pytam, bo mam ee dobre serce i sie o ciebie martwie - usmiechnela sie w sumie, bo to zabrzmialo smiesznie jak na nia, ale sesje robily swoje. w sumie psycholog byl jej dobrym przyjacielem, jeszcze niedlugo zacznie sie umawiac z nim na randki. chociaz nie, bo pewnie wygladal jak nasz logopeda,xd - kurcze, jestem zmeczona strasznie, bo nelson dzwoni do mnie o jakichs dziwnych godzinach. obudzil mnie dzis o szostej bo on dopiero wracal do domu, bla bla bla.

Gość

- hej, to wcale nie jest dziwna pora. ja do szkoly ostatnio wstaje nawet o piatej trzydziesci, zeby sie wyrobic. - powiedzial, jedzac nawet, hej, nie lubie opisywac jedzenia, ale to nic.

Gość

- ale ja nie chodze teraz do szkoly i moglabym spac do jedenastej czy cos, bo potem juz nie moglam zasnac - wzruszyla ramionami i jadla tez, ale nie mowila jednoczesnie, no bo nie i tyle.

Gość

- czemu nie chodzisz do szkoły? - zapytał, bo hej, może to jakaś grubsza sprawa. skończył jeść i wstał zaraz, odkładając swój talerz do zlewu. zazwyczaj od razu by pozmywał, bo na punkcie swojej ślicznej kuchni akurat miał obsesję, ale teraz nie chcialo mu się trochę.

Gość

naomi tez wstala i odlozyla, generalnie nie zjadla wszystkiego, no ale mowi sie trudno. co nie znaczy, ze jej nie smakowalo, czy cos.
- no bo rodzice stwierdzili, ze wiecej sie naucze do egzaminow w domu niz w szkole. oni strasznie to przezywaja. ja w sumie jeszcze nie - wzruszyla ramionami, siadajac teraz jak taka nie wiem co najmniej dziewica albo cnotka czy cos z kolanami zlaczanymi i dlonmi na udach gdzies.

Gość

- lol - tak, naprawde powiedzial lol <3 - twoi rodzice to kretyni? przecież to idiotyczne i nielogiczne - haha, sorry, samer, ale taka prawda. uniósł brwi z tego wszystkiego i przegrzebał kieszenie w poszukiwaniu papierosów, ale widocznie zostawił w salonie. trudno! wolał i tak siedzieć w kuchni. oparł się o parapet, niski.

Gość

- tak, oni sa kretynami, ale ja wiedzialam to juz dawno. poza tym to w sumie calkiem dobrze, bo nie chce mi sie chodzic zbytnio do szkoly i ogladac ich wszystkich tam - bo naomi lubila tylko nieliczne osoby, ja w sumie zauwazam, ze ja u siebie tez ostatnio strasznie duzo osob nie lubie, co jest...

Gość

- jezu, naomi, jesteś aspołeczna - stwierdził, bo ja też tak w sumie uważam, bo naomi lubi dwie osoby tylko, jak nie mniej, xd - czasem mnie przerażasz. - właśnie, bo taki aaron lubił wszystkich prawie. oprócz adama? chyba tak.

Gość

- jejku, no to co mam udawac, ze ich lubie czy co?-,- nie mowie, ze wszystkich nie lubie i w ogole bo nie wiem ems, matt i tak dalej, no ale bez przesady - wzruszyla ramionami, bo w ogole chcialo jej sie spac, to tak apropos tego, ze mi sie tez chce i zaraz spadamy.

Gość

jezu, z toba nie mozna grac nawet, bo ciebie nie ma nigdy albo zaraz idziesz xd wez
- nie, po prostu mowie, moze powinnas sie zastanowic nad swoim stosunkiem do swiata. hej, powinnas mnie teraz spoliczkowac, wiesz? ze sam nie jestem lepszy czy cos takiego, mnie i tak wszyscy nienawidza, wiec wiesz - wlasnie, troche za duzo tych wszystkich wiesz-ow, swoja droga. czekal na jej reakcje Cool

Gość

- jejku, zanim wyjechalam tez mnie nie lubiliscie i teraz tez jest jakis wielki problem, to nie wiem juz co mam robic - przewrocila zdenerwowana oczami, bo taka prawda i w sumie zrobilo jej sie troche przykro, ale pominiemy ten fakt.

Gość

- jestes glupia, naomi - zrobilo mu sie jej szkoda troche, dlatego tez zaraz zszedl z parapetu, papieretu. podszedl do niej i objal ramieniem i tak przygarnal do cyca swojego. - hej, przepraszam.

Gość

nie moge z do cyca,xd. usmiechnela sie jednokacikowo, bo spokacznie nie zamierzala chyba plakac.
- wiem, ze jestem. glupia, nieodpowiedzialna, aspoleczna i w ogole. moi rodzice twierdza wlasnie ze jestem nieodpowiedzialna, ale jezu czego oni wymagaja ode mnie, juz wystarczy to, ze mieszkam tu kompletnie sama i w ogole, a nie skonczylam nawet liceum - przygryzla dolna warge ale nie zamierzala plakac wciaz.

Gość

cyc jest fajny <3
- dobra, dobra, zostaw to - nie, nie mowil tego dlatego ze wziela jakas szklanke czy cos tylko nie chcial, zeby mu sie tu rozplakala. wystarczy juz, ze on niedawno plakal przy niej, haha. - w porzadku?

Gość

usmiechnela sie teraz szerzej, ona przynajmniej nie ma takich problemow, ze ma wielka twarz jak sie usmiecha, czy cos,xd.
- w porzadku, w porzadku - zapewnila go kiwajac glowa - kwestia przyzwyczajenia. chyba powinnam sie zbierac, bo jutro nie wstane.

Gość

- przeciez nie musisz jutro wstawac - ha, przejrzal ja, widzisz! odgarnal jej wlosy z twarzy nawet, usmiechajac sie jak hm, jak kretyn. jak aaron.

Gość

- no, ale generalnie powinnam sie podniesc z lozka, cos z soba zrobic, moze nawet cos zjesc i w ogole. ostatnio zaczelam rano biegac, ale po dwoch dniach sie rozmyslilam, bo rano nie mam energii - jasne, ja mam energie, szczegolnie w autobusie jak on sie tak ciagnie. spojrzala teraz na aarona i usmiechnela sie znow - lubie, cie aaron - lal.

Gość

- jasne, czyli ode mnie uciekasz. ja ciebie nie lubie w takim razie - wlasnie, skrzyzowal rece na piersi, robiac obrazona mine. nie wiem jak wyglada obrazona mina. pewnie jak nasze ulubione 8o| czy jak to bylo, xd.

Gość

- nie musze uciekac aaron, to znaczy nie wiem, mozesz mi zaproponowac swoje lozko albo podloge ewentualnie, nie raz juz spalam na podlodze wiec sie nie obraze - jasne, ze nie. ale w sumie ja troche rozbawil aaron w wersji obrazonej, wiec z tej okazji zmierzwila mu wlosy.