Lasek Buloński

Gość

No to przyszli do lasku, znaczy Naomi ich tu przyprowadziła, bo generalnie spoko, miała ze sobą trzech koksów, cztery absoluty, to kto by się przejmował. Rozwaliła się na ławce.
- Ale zamuła.

Gość

- Owszem, Naomi, ale chyba lepsza zamuła tutaj, niż zamuła przy odgłosach pieprzenia się mojej siostry z Nelsonem. Zajebiście milutko. - westchnął, bo był wciąz zły, ale teraz bardziej na Ems :c Upił niewielki łyk absoluta. oczywiście z gwinta i tak dalej, wątpie żeby wzięli jakieś kubeczki plastikowe nawet, czy coś tam xd

Gość

-Niee, czemu? Jest spokacznie - powiedział, przestępując z nogi na nogę, może to jakiś quickstep albo stepowanie czy coś, szkoda że nie ma takich podkutych butów xd popatrzył na Ralpha, zastanawiając się, czy tamten chce go jeszcze bić i czy Ajron wróci dzisiaj zdrowo do domu i tede, i prosto, i grrrubas teee, niewazne, dyskoteka w glowie i te sprawy, pozdro mad xd

Gość

-Jakby cię obchodziło z kim pieprzy się twoja siostra, Matthieu - stwierdził Ralph, siadając obok nich. Zabrzmiał pewnie jak jakieś sumienie, czy coś takiego, ale to tylko nasz kochany ćpun, który właśnie wydobył z kieszeni skórzanej kurtki swojej szalone pigułki.

Gość

- Pierdol się, Ralph. - powiedział tylko, mając właściwie wbite w niego i w ogóle, w sensie, że się nim nie przejmował totalnie. - Ja pierdole. - skwitował jeszcze krótko to wszystko i znowu się napił...

Gość

i poszedl na chate bo musze isc, pa

Gość

Usiadł na kolanach I Moan, xd<3, co z tego, że pewnie wbiło ją w ławkę xd i przechwycił butelkę od Matthieu niczym groźny arabski terrorysta, huhuhuahaaaa~!
- Naomi, a ciebie obchodzi, z kim pieprzy się twój brat? - zapytał jakże niewinnie, odkręcając korek.

jasne mad, boisz sie wpierdolu od ralpha >p

Gość

Przeczytałam, że znów się napalił i przez chwilę zastanawiałam się czy na Ralpha, czy o co chodzi do cholery. Ale to fałszywy alarm, szkoda.
-Wzajemnie, Matthieu. Po prostu dziwi mnie, że dajesz Nelsonowi zapinać swoją siostrę. Gdyby chodziło o Corrie, już dawno miałby obitą gębę - haha, jaki miły zonczek, chyba myśli, że Corrie ciągle jest dziewicą.

misio

Suka tfuu, sookie szła sobie właśnie przez park, niezadowolona z tego, że jej super konwersy były całe w błocie, ale spoczkens. Sięgneła do kieszeni w celu znalezienia papierosów, ucieszyła się, gdy zobaczyła ostatniego davidoffa w lekko przemocznej paczce. Postanowiła sobie, że rzuci jutro i przypomniała, że nie ma ognia, biedna. Przechodziła obok jakieś grupki człowieczków, więc do niech podeszła.
- Cześć, macie zapalniczkę? Albo zapałki? Albo cokolwiek?

Gość

-Nie, ale mamy otwarte ramiona i dobre serca. Malo fajnie? - zapytal, mowilam juz cos o dniu dobrych zartow? Podskoczyl na kolanach Naomi, troche jej na zlosc - I mamy absoluta, moja droga!
Czyli lubimy zawierac nowe znajomosci, hu&ha

Gość

Ralph spojrzał na nią nieprzytomnie i wyjął z kieszeni swoją wściekle różową Zippo, podając Sookie, kocham jej imię kimkolwiek jesteś.

Gość

- To co ja teraz powinnam nie wiem, wpierdolić Ems, że pieprzy się z moim bratem, czy coś? Macie problemy, rzeczywiście. Jakby co najmniej one były jeszcze dziewicami - stwierdziła wzruszając ramionami - jesteście śmieszni - zabrała butelkę Aaronowi - tak, mamy bardzo dobre serca!

Gość

- Spokojnie, tylko zapytałem. Macie zdecydowanie zbyt wiele problemów z irytacją czy tam denerwowaniem się - stwierdził, cmokając też tak teen, wiecie, bo ciągle żywił urazę za niemiłe słowa Ralpha :c Zszedł z kolan Naomi, obrażony.

misio

- Ojej, jak miło - w sumie to powinna się cieszyć, że ją tak słitaśnie
powitali no ale chciało się jej palić a nie umiała jak w harrym
potterze wyczarować znikąd ognień- A ja mam chorą wątrobę, ale chętnie
się napije, mój drogi - ona lubiła poznawać nowe koleżanki i nowych kolegów więc było jej to na rękę- o, dziękuje- powiedziała do chłopczyka od zapalniczki i se odpialiła.

Gość

- Rzygasz żółcią? xd - zainteresował się co do tej wątroby.

Gość

- To było do nich, nie do ciebie,xd - poinformowała Aarona i wyciągnęła nogi przed siebie - jesteś ciężki - stwierdziła, ale to raczej oczywiste, chłopcy z raczej są ciężsi od dziewczyn - więc tu masz jakieś...- rozglądała się trochę i sięgnęła po butelkę. Zamkniętą - jakieś picie. Jestem Naomi.

Gość

-Ralph - przedstawił się, bo jeszcze na tyle kontaktował - Kto chce piksa? - zapytał, machając jakąś fiolką przed ich oczami. Zabrał swojej babci, bo miały ciekawe efekty uboczne, a przede wszystkim o to w nich chodziło. Jak Ian Curtis jest <3.

Gość

- A co masz? - zainteresowała się, podnosząc i zabiła się teraz o nogi Aarona. To znaczy prawie - zrobiłeś to specjalnie - pokazała mu język i usiadła między nimi, to nawet całkiem bezpieczne.

misio

- Zwykle jak rzygam to nie patrze się na to, bo to jest fee- bo kto normalny analizował swoje wymioty, ją to jakoś nie pociągało specjalnie - Sookie- powiedziała jak na spotkaniu aa

Gość

Ajron już stał, xd. Pewnie miał takie długie nogi, że jak stał, to się za nim ciągneły.
- Ładne imię, japońskie? - bo kojarzyło mu się z Devon Aoki, nie wiedział sam czemu. Uśmiechnąl się też do niej, bo warto uśmiechać się do ładnych dziewczyn, które nie rzygają żółcią chyba. - Aaron - napisałam Olivier<.3

Gość

Uzupełnij jej profil.
- Cześć, Sookie - powiedziała, uśmiechając się i ziewnęła.

Gość

Ej ukradlam kabel, xd Wiec Matthieu wrocil, z kolejna butelka tym razem moze wina, bo kochamy mieszac alkohole. - Czesc. - przywital sie ze wszystkim troche niekontrolowanie wymachujac ta butelka.

(sory ze bez pl znakow ale nie umiem na lezaco pisac..)

Gość

-Maaatt - ucieszyl sie, wspominalam juz cos, ze lubil Mateuszka? Ksiedza Mateusza, jezu, kocham ten serial w ogóle. Czyli jednak bałaś się Tju, Mad...xd

Gość

- O, cześć - uśmiechnęła się do Matta - Matt, to jest Sookie, Sookie to Matt - generalnie tutaj wszyscy się znali. Lubie krótkie posty.