ŁĄKA!

Gość

- hej, jeszcze powiedz, ze z moim bratem! - rozesmial sie, bo w sumie jego brat tez jest malarzem! biedny troche nie pasuje, londyn tez nie.

kasztaniak

- Nie, Christopher jest za bardzo zamkniety w sobie, jak na mój gust. - stwierdziła maltretując stokrotkę. - Peter wolał imprezy i może alkoholu. Mieszkalismy razem, imprezowalismy razem i sypialismy tez razem. -wyrzuciła zwłoki po kwiatku - Moja babcia go nie znosi, może dlatego.- uśmiechnęła się.

Gość

-czyzby peter doherty? - zapytal, bo mu sie tak skojarzylo. rozbawila go troche ta mysl, jakos tak po prostu i polozyl sie na tym kocyku czy czymkolwiek, jej glowa pewnie nadal byla na jego kolanach, ja tam nie wiem&nie dociekam, ale on podlozyl rece pod glowe, czilaut.

kasztaniak

- Nie! - zaprotestowała - Peter McMillan - Wioletka wymyśla nazwiska... - Fajnie się leży - stwierdziła - ogólnie fajne popołudnie.

Gość

-Całkiem całkiem - pokiwał głową intensywnie, na szczęście jej nie urywając i westchnął jeszcze, nei wiem w sumie czemu, jakoś tak z siebie sam - prawdę mówiąc nie mam ciekawej historii żadnej związanej ze związkami - wow - którą mógłbym ci teraz opowiedzieć.

kasztaniak

- Zawsze możesz coś zmyślić - stwierdziła- albo opowiedzieć mi o twoim wymarzonym związku. - zaczęła śledzić pojedyńczą leniwą chmurkę płynaca przez niebo.

Gość

- Zwariowalas? Zwiazki sa nudne - zauwazyl, wedle niego calkowicie slusznie i poprawnie politycznie. Przysunal sie do niej, usmiechajac. - Nie uprawiam zwiazkow, Vi.

kasztaniak

- Ja też nie!- posłała mu uśmiech pełno zębiasty no. 5 - No co się tak patrzysz, ja naprawdę tylko mieszkałam z Petem!

Gość

- Wierze na slowo - rzekl wiec i pewnie sie predzej czy pozniej zmyli, bo tata mowi, ze spac, to spac! Pa.

kasztaniak

Zmyli się zmyli, bo ona przecież o 6 ramo miała samolot nie.

bruk

Ja włączyłam sobie pierwszy odcinek tego właśnie pirat

Więc przyszli na trawę na łąkę, bo nie wiem, gdzie mogli przyjść. - Szkoda, że nie mamy kocyka.. - Stwierdziła. Była zbyt rozpieszczona, miastowa i pewnie wymagająca, chociaż nie zawsze, jak na leżenie na trawie. W trawie żyje przecież masa dziwnych stworzeń.

Gość

ja na razie filmy
-moge ci dac moja koszulke, moze sie zmiescisz cala. znaczy watpie, masz dlugie nogi - to prawie komplement, wow. rozejrzal sie w poszukiwaniu dogodnego miejsca.

bruk

Ucieszyła się, bo ogólnie to sama doskonale wiedziała, że ma długie nogi, ale jednak dobrze jest się upewnić.. Zsunęła ze stóp swoje japonki i wzięła je w łapkę, ogólnie wow, trawa i te sprawy. Ciekawe ile ślimaków i biedronek rozdeptała. - Nie, dzięki, wiesz, obejdzie się! Trawa w ostateczności nie jest taka zła.

Gość

-ciesze sie - zauwazyl i znalazl im fajne miejsce. polozyl sie na trawie sciagajc przez glowe polo, skoro sie mieli opalac a ja zw bo ide po pranie.

bruk

- Ja też, Christopher, ja też - zapewniła go, ziewając trochę, to słońce chyba tak na nią działało, i ściągnęła swoją bluzeczkę, potem spódnieczkę również, bo ogólnie to miała ładną bielizną Twisted Evil

i położyła się obok niego, na brzuszku. - Więc ten, co u Aarona, poza tym, że ma problemy z Agnes?

Gość

-nie wiem, nie nocowal w domu i w ogole to wiesz - pewnie nie wiedziala on w sumie tez nie - a co u ciebie? nigdy nie mowisz nic o sobie w sumie - no wlasnie! on nie zdejmowal spodni bo bylo mu zimno troche a poza tym glupio troche byc chlopcem i sie opalac w bokserkach. najlepiej sie opalac w takich obcislych, pomaranczowych slipach.

bruk

- A co mam mówić? Jak już coś o sobie powiem, to wszyscy się śmieją, albo coś. - Że mieszka z rodzicami, na przykład, i że musi wracać wcześnie do domu, żeby nie być potem uziemiona na miliard lat.- Ale wszystko w porządku, wiesz, trochę głupio, bo w szkole jest niezły zapierdol, ale poza tym jakoś tam leci, zwłaszcza, że zaraz wakacje i tak dalej, hm.. - Przewróciła się jednak na plecki.

Gość

ogolnie ogladam wszystkie ach ten endi teraz xd http://kreskowki.fani.pl/video/ach-ten-andy/-sztuka-wypychania/4985 xddd
-hej, przejmujesz sie czy ludzie sie smieja? daj spokoj - usmiechanl sie do niej milo bo to kretyn, lubie tak sobie tlumaczyc wszystko i nachylil sie, zeby pocalowac ja za uchem tak jakos - hm, a na studia sie w ogole wybierasz? bo hej, nawet nie wiem.

bruk

SPOKO SANDRA,xd ty się spakowałaś już w ogóle?!?
- Trudno żebyś wiedział, bo w zasadzie to ja też nie do końca wiem, to głupie, co? Chyba zrobie sobie rok przerwy, może więcej niż rok, rodzice się wkurzą, ale trudno.. - Pojedzie na kangury do Australii. Uśmiechnęła się do Christophera, dwa frajery z nich takie. - Ty nie studiujesz, prawda?

Gość

spakowalam ale jutro sie przeprowadzamy
-nie studiuje. rodzice nie pozwalaja ci wychodzic z domu po polnocy a maja ci pozwolic nie studiowac? czy ja wiem.. - wlasnie, troche nielogiczne mu sie wydawalo.

bruk

- A Aaron studiuje, co? To dziwne, to ty wydajesz się być mądrzejszy,xd - nie obrażając Aarona. - Masz rację, pewnie by nie pozwolili mi nie studiować. I hej, nie po północy, tylko po dziesiątej. - Cieszyłaby się, gdyby jej rodzice byli tacy łagodni..

Gość

-jeszcze lepiej. troche pachnie zlota klatka - to tak a propos the whitest boy alive, o - tak, studiuje, troche chyba na zlosc rodzicom. tak samo jak ja nie studiuje, tez troche im na zlosc, bo wiesz, uwazali zawsze arona za kretyna.. twins power czy cos.

bruk

- Więc teraz to ty robisz za tego gorszego brata, a Aaron za lepszego? Przynajmniej jak dla rodziców, co? - W zasadzie zastanawiała się, czemu oboje muszą robić rodzicom na złość, może byli prześladowani w dzieciństwie albo coś w ten deseń,.. Wolała nie wnikać. Podniosła się na łokciach, żeby obejrzeć swój brzuch, ale jeszcze nie był brązowy,,,, Nie taki jak Claudii...

Gość

-teraz tak. wczesniej odwrotnie i to calkiem dlugo, aron ma chyba jakas traume przez to ze rodzice uwazali ze jest glupiutki - wlasnie, wzruszyl ramionami, christopher, nie aaron i nadal lezal na plecach. jak topielec...

bruk

- I teraz odreagowuje na innych? - Spytała, bo to by wszystko wyjaśniało, dlaczego Aaron jest taki, jaki jest. Chociaż w zasadzie uważała, że Aaron nie jest jakimś trudnym dzieckiem, raczej uroczym!