Mieszkanie Suki i Cass

Gość

To, że nic nie mówiła uznał za niechybny znak że w tej chwili powinni włączyć którąś z ballad Enrique Iglesiasa tudzież Rickiego Martina, gdyby to był wzruszający film o miłości pomiędzy rudowłosymi dziewicami w wieku, no, w wieku i blondynami którzy pojawiają się teoretycznie znikąd z uroczym żółtym tulipanem, a on sam nachylił się i pocałował ją, delikatnie głaskając kciukiem po jej piegowatym policzku, pozdro lato, bo gdyby to był film to pewnie tak miałby teraz w scenariuszu.

dajesz

a ona przymrużyła powieki i objęła aarona wokół szyi. i chyba całowała go coraz bardziej odważniej, namiętniej i bez opamiętania. czuła jak lekki wiatr rozwiewa jej rude włosy, a krew w jej ciele zaczyna krążyć jak oszalała. podniecenie, jakie odczuwała rosło w niej coraz to bardziej....

Gość

Aaaż osiągnęło wyżyny i wyparowało... Aaron nie przejmował się zazwyczaj zwykle jakimiś konwenansami toteż pozwolił sobie położyć dłoń na jej dziewiczym udzie, które było niesamowicie miłe w dotyku, gładkie i w ogóle, bo na przykład Gisele nie goli ud, jak wiemy z pudelka. Głaskał ją więc po tym udzie, przesuwając dłonią wyżej a również i niżej od czasu do czasu, bo nie chciał się posuwać chwilowo zbyt daleko!

dajesz

a ona chyba zaczęła nucić mu do ucha jedną z jakiś romantycznych, francuskich piosenek. nie wiem dlaczego...... chyba była niespełnioną romantyczką, która wciąż wierzyła w wielką miłość od pierwszego.... komentarza na fotoblogu. xd dorzucę również, że oblizała jego ucho językiem. potem delikatnie je przygryzła. ;x i chyba wsunęła dłonie pod jego koszulkę polo i zaczęła kiziać i miziać opuszkami palców jego tors.

Gość

Pewnie tą taką starą co leci często na rmf fm i co tam jest tylko żetę i wzdychanie kobiety. Mam ją gdzieś na komputerze, potem sobie poszukam. Okej, to mu się podobało, toteż zapytał ją, czy mogą wejść do środka. Mimo wszystko trochę krępowała go jakaś pani, którą widział na sąsiednim balkonie przez ramię Cassie i która wydawała się przyglądać mu z otwartymi ustami. Odwrócił wzrok od pani do Cassie, czekając na odpowiedź i przyciągając ją bliżej do siebie, żeby ugryźć ją w nos, niezbyt jednak mocno.

dajesz

tak, to była ta z tym wzdychaniem i z żetę. a ona sama pociągnęła za to jego polo do środka i chyba znów obdarowała go takim nieziemskim, przecudownym pocałunkiem. i nie wiem chyba delikatnie bładziła dłońmi po jego wyrzeźbionej klatce. i się podnieciła bardzo.

Gość

Więc Ajron za chwiłę zdjął przez głowę swoje polo nie zwracająć zbytnio uwagi na to gdzie je rzuca, a rzucił najprawdopodobniej po prostu na podłogę gdzieś po drodze. Z cyklu zwierzenia to wprawdzie nadal nie wiedział czy ona przypadkiem nie ma czternastu lat ale w tej chwili pod wpływem jej jakże cudownych i gładkich dłoni na jego klatce piersiowej mógł się zabawić w pedofila co jest z jego strony prawdopodobnie mroczne i niezbyt prawe i właściwe, ale to też jakiś komplement dla niej, hihi. Wylądowali może nawet na kanapie, on bez koszulki i z rozpiętym paskiem od spodni, ale rozporkiem nie, i ona w tej swojej uroczej koszuli, może nawet ona na górze, jeżeli już mam być bardzo obrazowa.

dajesz

owszem na górze. i chyba chwyciła go za nadgarstki, żeby dodać temu nieco pikanterii. wyglądało to mianowicie tak, jakby teraz z racji tego, że jest pod jej władaniem był zmuszony poddać się jej chaniebnym poczynaniom. -aaron, mrr.- szepnęła mu do ucha, nie wiem dlaczego. chyba lubiła imiona zaczynające się na `a`. i wciąż całowała go z takim brakiem opamiętania. prawdziwa diablica z niej była. w końcu oderwała się od ust chłopaka i podniosła się nieco, opierając dłonie na jego torsie. przez dłuższą chwilę cieszyła oko widokiem mężczyzny, który bądź co bądź był skazany tylko na nią. chyba, że postanowiłby jakoś wyratować się ze swojej nieszczęsnej pozycji.

Gość

No właśnie nie, bo miał słabość do piegów i rudowłosych dziewczyn. To pewnie dlatego, że kiedyś podobał mu się Ron Weasley. Dobra, nie, może już raczej Pipi L. Okej, wracająć do sytuacji to podniósł się troszeczkę na chwilę zaledwie, coby pociągnąć aluzyjnie brzeg jej koszulki, bo chciał zobaczyć wreszcie te jej obiecane piersi.

dajesz

a ona zaśmiała się chytrze i przytrzymała brzeg swojej koszulki. co można było odebrać w dwojaki sposób. bo teraz to już sama nie wiem czy ona tak naprawe chciała powstrzymać aarona, bądź jeszcze bardziej podsycić w nim podniecenie, tylko bóg raczy wiedzieć co ona miała na myśli.

/hej, jak nazywała się ta francuska piosenka? z żetę? ;d

Gość

czekaj powiem ci w nastepnym poscie bo mam ja na pewno na komputerze tylko musze przeszperac xd

-Hm? - zapytał też, bo pierwsza zasada Aarona Tale'a, lubię jego nazwisko, brzmi tak otóż, że lepiej się upewnić niż potem siedzieć za gwałt! Głaskał ją mimo wszystko po udzie równocześnie, wewnętrznej stronie może nawet, o łał.

Gość

https://www.youtube.com/watch?v=-RrlkXQshd8 !``

dajesz

/byłabym wdzięczna i w ogóle. ;d

uniosła brew hen wysoko w górę i się do niego tak uśmiechnęła drapieżnie, bym powiedziała. i kurczę, chyba naprawdę poczuła, że nie ma szansy mu się oprzeć. przygryzła dolną wargę i delikatnie, albo i niedelikatnie zaczęłą błądzić swoimi pazurami, znaczy paznokciami po jego torsie, nie róbmy z niej kocicy w róji. ; x i chyba odpieła mu guzik od spodni, ale z taką gracją i w ogóle.

dajesz

dziękuwa! cmok, cmok, cmok. ;*

Gość

To dobrze, gorzej byłoby, gdyby na przykład urwała mu przy tym nogi, albo coś. Ajron ogólnie podniósł się spod niej, nie, nie jebnął nią o podłogę, nie martwmy się o to, tylko raczej delikatnie odsunął, bo przecież musiał wydostać się ze spodni. Zdjął więc je i pewnie zostawił również na podłodze, w sumie nawet spoko, że nie wstał i nie zaczął ich na przykład składać albo prasować, i powrócił do jej kuszących ust, teraz znajdując się nad nią i skoro był już pewien że hej, i ona chce tego co on, wsunął dłonie pod jej koszulkę, szukająć piersi, nie, nie na plecach. Chociaż na plecach też za chwilę, żeby rozpiąć jej stanik. Szuaknie piersi, pozdro, wcale nie sugeruję, że miała takie małe, że ich nie zauważył.

Gość

zw

dajesz

xddd niech będzie, że miała takie naprawdę małe! jak gdyby wysuszone rodzynki zamiast sutków. bodajże rozmiar A, taki jakie noszą dwunastolatki.
i sama nie wiem co zrobiła...... chyba na początku poczuła nagły przypływ ogromu podniecenia, lecz za chwilę jakoś uleciało to wszystko z niej i poczuła się taka..... bezbronna. jakby zaraz miało dojść do jakiegoś gwałtu czy coś z tych rzeczy. -aaron, ja.... jeszcze nie mogę.- szepnęła, chyba oparła dłonie na jego obojczykach i spojrzała mu w oczy z takim ogromem żalu i rozpaczy i chyba się tym wszystkim wzruszyła, bo dziewczyny w jej wieku straciły cnotę cztery, bądź pięć lata temu, a niektóre z nich mają już nawet dzieci, a ona wciąż pozostaje dziewicą. ; x ale nie, nie płakała. bez przesady nie miała chęci przedstawiania jakiegoś teatrzyku.

Gość

ahaha, wiedzialam!
-Nie.. co? - zdziwil sie troche, ale tylko troche, to znaczy w sumie to pomyslal ze hej nieno, ona naprawde musi miec czternascie lat, i to na pewno dlatego, w sumie totez sie odsunal troche i zapytal znowu co jest i dlaczego i zw dalej

dajesz

- jestem dziewicą.- przyznała, nieszczęsna i chyba odważnie spojrzała mu w oczy, jakby bycie dziewicą nie było żadnym wstydem i nie należało z tego w żadnen sposób rozpaczać. - nie chcę tak szybko...... no wiesz.- przygryzła dolną wargę, a jej twarz przybrała jakiś dziwaczny wyraz. - to znaczy nie myśl sobie, że mnie nie pociągasz. albo, że mam to czternaście lat. zwyczajnie postanowiłam... ehh. sam wiesz. - westchnęła cicho i spoglądała przez cały czas na chłopaka. okeej.

Gość

-O, dziewicą? - uniósł brwi, nieco zdziwiony, cóż, nieczęsto spotykał dziewice na swojej drodze. Wprawdzie nie wiedział, ile ona ma lat, ale niektóre szesnastolatki i piętnastolatki chciały zaciągnąć go do łóżka tudzież pod łóżko, a co dopiero Cassie, która przyznała przed chwilą, że nie jest jakaś gówniarą. Odsunął się, łapy precz w takim razie, ale niezbyt obrażony, może raczej rozbawiony, nie mylić z tym, że się z niej śmiał. - Och, w porządku, w porządku, hm. - Zaczął zapinać rozporek i w sumie trochę się zamyślił, nie był jakoś specjalnie zawstydzony.

dajesz

no cóż, a ona jakoś też najwyraźniej zupełnie wyluzowana wpatrywała się w aarona jak w ósmy cud świata. no cóż..... nie raz na swojej drodze spotykała takich ponętnych facetów, nie raz chcieli zaciągnąć ją pod kołdrę, ale mało który szanował jej podejście do tych spraw. i chyba ją bardzo to zaskoczyło i się uśmiechnęła do niego ładnie.

Gość

-Jesteś pewna? - zapytal jeszcze z nadzieja ale widzac jej mine raczej spasowal, usmiechajac sie nadal i mowiac cos w stylu okej, okej i zalozyl koszulke na siebie, to znaczy swoje urocze polo. Sweterek pewnie powiewal ciagle na balkonie, bywa, a on sam wstal i podal jej dlon. - Chodz, zrobisz mi kanapke - powiedzial wreszcie, chyba zasluzyl na troche jedzenia po takich strasznych przygodach xd

dajesz

- pod warunkiem, że mi pomożesz. -chwyciła za jego dłoń i podniosła się z owej kanapy. po czym podążyli do kuchni. i wyjęła z lodówki to co było potrzebne do zrobienia owych kanapek. -pokroisz pomidory?- zapytała i chyba zaczęła smarować masłem świeże skibki ciemnego chleba. coś jej przeszło przez myśl........... chyba coś potwornie głupiego. zaraz się dowiesz co, znaczy w następnym poście. xd

Gość

Oho, czekamy z Ajronem w napieciu, bez kitu. - Okej, ale pamietaj, ze gdybym go sobie rozkroil, to trzeba wrzucic go do lodu, to jeszcze mi przyszyja i moze odzyskam kiedys sprawnosc :c - no dobra, w sumie troche bajerowal bo wspomnialam chyba nawet w wizytowce ze z niego jest calkiem dobry kucharz wiec pewnie umie kroic pomidory zadowodo, jednak czasem fajnie jest porobic z siebie sierote tudziez po prostu pozartowac coby rozladowac napiecie. Chociazby seksualne, o. Z jego strony.

dajesz

no więc słuchajcie uważnie..... dawno, dawno temu.....blabla.
nie wiem dlaczego, ale przez to jego seksowne polo znów zaczęła mieć wizje.... i znów zaczęła kręcić film. tym razem erotyczny, aco. -nie, aaron! tak być nie może! -wykrzyknęła ogromnie wściekła i puściła nóż, którym smarowała owe kanapki. -zróbmy to tu i teraz. i nie odmawiaj, bo nie pytam tylko rozkazuję. -i chyba rzuciła się na niego, no. znaczy wpadła mu w ramiona, o. i była tak potwornie napalona, niczym jakaś seryjna gwałcicielka. i całowała go tak ostro, jak chyba jeszcze nigdy nikogo.