oh, but we can travel side by side
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Go??
Gość
|
Temat: Jardin du Luxembourg Sob Mar 07, 2009 4:46 am |
|
|
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Sob Mar 07, 2009 4:39 pm |
|
|
Siedzial na murku widocznym na zalaczonym obrazku, z lokciami na kolanach i glowa na prawej dloni. Bolala. Znaczy glowa.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Sob Mar 07, 2009 4:50 pm |
|
|
Naomi właśnie wracała z jakiejś domówki i szukając tabletek w torebce, dostrzegła Aarona, koło którego teraz usiadła. - Cześć, Aaron. Żyjesz?
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Sob Mar 07, 2009 4:53 pm |
|
|
Ajron podniosl glowe, jego dlon z podporki zamienila sie w dlon machajaca. Raczej jak krolowa E., niz miss swiata, swoja droga. - Czesc, czesc - przywital sie, rozciagajac usta w usmiechu - zyje, czemu by nie? Wczoraj bylem grzeczny.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Sob Mar 07, 2009 4:55 pm |
|
|
- Tak, ja też - uśmiechnęła się kiwając głową i wyciągnęła nogi przed siebie - a poza tym, to co słychać? - odłożyła torebkę, bo wcześniej walczyła z zapięciem, na bok i westchnęła głośno, bo słońce wcale nie pomagało w bólu głowy.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Sob Mar 07, 2009 4:57 pm |
|
|
Wzruszyl ramionami, patrzac na swoje buty. Machal nogami troche. - Fantastycznie - powiedzial niezbyt entuzjastycznie - wkurza mnie tylko Christopher, bo strasznie marudzi - westchnal - co u Nelsona? Dawno nie widzialem go na miescie.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Sob Mar 07, 2009 5:04 pm |
|
|
Jej myślenie dziś było całkiem opóźnione, więc musiała sobie przypomnieć kto to Christopher. - Był w Dubaju u rodziców, dzisiaj wieczorem ma wrócić. Chyba wieczorem. Chyba miałam po niego wysłać Maxa na lotnisko. Jezu, oni za dużo dziś ode mnie wszyscy wymagają - pokręciła oczami, drapiąc się po brzuchu.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Sob Mar 07, 2009 5:05 pm |
|
|
- Nie znam Maxa - zauwazyl, przeciagajac sie - nie wyspalem sie - poskarzyl sie jej tez. Biedactwo.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Sob Mar 07, 2009 5:09 pm |
|
|
- Kierowca - ona też nie znała Maxa, to znaczy nigdy jakoś specjalnie z nim nie rozmawiała. Na ulicy pewnie też by go nie zauwazyła - nie mów mi nic o spaniu, Aaron. Nawet nie wiem czy spałam chociaż godzine.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Sob Mar 07, 2009 5:15 pm |
|
|
- Wiec chodzmy spac. Powaznie, idziemy stad? Na sieste, o ile nie myle teraz pojec - pewnie tak, wcale by sie nie zdziwil. Ziewnal w reke, w trakcie zeskakiwania z murku i podal jej dlon, ale juz druga.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Sob Mar 07, 2009 5:22 pm |
|
|
- No dobra, idziemy - i zaczniesz.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Czw Mar 12, 2009 9:02 pm |
|
|
Przyszła więc, usiadła na tym czymś po prawej stronie, machając nogami i opierająć się dłońmi po obu stronach i zastanawiając się też, czy się wypieprzy znowu.
|
|
|
|
Andy
pierdu pierdu
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Czw Mar 12, 2009 9:06 pm |
|
|
To po prawej to chyba konik bez głowy :c. Andy w magiczny sposób dotarł tutaj w tak krótkim czasie i zaraz znalazł Chelsea, co było też chyba trochę magiczne, biorąc pod uwagę to, że park do małych nie należał. Usiadł obok niej, daj boże to to było wytrzymałe. - Hej, Chelsea. - Proste wypowiedzi zazwyczaj są najmilsze, zwłaszcza, gdy towarzyszą im drobne gesty, to się nazywa Cosmo w pigułce,xd; Andy odgarnął jej włosy za ucho (co było wcześniej wspomnianym drobnym gestem!) i pocałował ją w policzek.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Czw Mar 12, 2009 9:11 pm |
|
|
Przymknęła oczy na chwilę aż i uśmiechnęła się nawet jak jakiś zadowolony kot, pies albo krowa albo koń, okej może jednak ten kot... Powiedziała mu też jakieś cześć albo coś w ten deseń ale osobiście obstawiam jednak cześć i spojrzała na niego, jak jakaś Eva, dobrze że nie szeptała jeszcze czy coś i w sumie już znalazła równowagę na tym koniu bez głowy, dobrze że jednak nie uśmiechała się jak koń bo jeszcze chcieliby ją zatrudnić. - Miło cię widzieć, jak minął dzień? - zapytała, bo jest miła, nieee?
|
|
|
|
Andy
pierdu pierdu
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Czw Mar 12, 2009 9:21 pm |
|
|
Ciekawe ile koń bez głowy zarabia za godzinę. - W porządku. Chociaż w zasadzie to ledwo żyję, nienawidzę siedzieć w szkole pół dnia, a drugie pół dnia wracać do domu. - No bo hej, nigdy nie mógł się zebrać do powrotu, chociaż nie mieszkał aż tak daleko (powiedzmy), po prostu lubił siedzieć na świeżym powietrzu. I dobrze. - A tobie, hm?
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Czw Mar 12, 2009 9:30 pm |
|
|
-Mniej więcej tak samo. To znaczy nie byłam w szkole - to rzeczywiście tak samo, xd. - Chodź, idziemy tam - pokazała palcem chociaaaż to nieładnie na ten pomnik biały z panem i w ogóle to zeskoczyła nawet, powiewając swoją ładną spódnicą której pragnę i pociągnęła go za rękę też tam.
|
|
|
|
Andy
pierdu pierdu
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Czw Mar 12, 2009 9:32 pm |
|
|
- Czemu nie byłaś, co? Mam nadzieję, że masz jakiś porządny powód! - powiedział prawie prawie groźnie i został chyba pociągnięty do pomnika białego z panem. W ogóle skąd wiesz, że to pomnik, może to biała dama czy inny dzikus.
Ostatnio zmieniony przez Andy dnia Czw Mar 12, 2009 9:40 pm, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Czw Mar 12, 2009 9:39 pm |
|
|
rz* xd Albo jakiś mim, boję się mimów. Oparłą się tyłkiem o ten biały murek czy cokolwiek i w sumie pociągnęła go trochę do siebie tak wieesz, trzymając go za ręce nadal, że jej kolana były pomiędzy jego nogami czy coś, może nawet sobie pozwalała za dużo, ale przynajmniej nie wyznawała mu miłości. Pewnie nawet się zaśmiała, jak jakiś Matthieu... - Tak, mam. Trzy sprawdziany. Może być? - uniosła brew!
|
|
|
|
Andy
pierdu pierdu
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Czw Mar 12, 2009 9:45 pm |
|
|
- Hmm, nie jestem pewien.. - mruknął, uśmiechając się, ale nie jak jakiś idiota, nie jak Foreman i policjant kiedy byli chorzy.. W każdym razie drugą ręką oparł się gdzieś za nią, a bardziej obok niej. W zasadzie to sądził, że to troche dziecinne, nie przychodzić do szkoły tylko dlatego, że jest sprawdzian, to takie kerish. Spotkałam dzisiaj Keri w autobusie i już nie chcę iść do IB, przez to, jak mi opowiada o swoich ziomach i tych wszystkich przypałach. - Jutro idziesz? Moglibyśmy się umówić, hm, na stołówce, na lunch. To prawie fajne. I taaaakie filmowe.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Czw Mar 12, 2009 9:47 pm |
|
|
przypały <3 jejku. -I całować się przy szafkach? Albo może powinnam zostać czirliderką. Albo zacząć nosić wielkie okulary i zostać kujonką. - Zastanowiła się, marszcząc brwi. Kto wie! Pociągnęła go za brzeg koszulki, jakoś tak.
|
|
|
|
Andy
pierdu pierdu
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Czw Mar 12, 2009 9:50 pm |
|
|
Masz coś do przypałów.. - Może te okulary nie byłyby złym pomysłem, Chels - stwierdził, nachylając się do niej trochę, by owiać, a raczej odmuchać, ale owiać brzmi chyba jednak trochę zgrabniej,xd, miętowym od gumy orbit oddechem jej twarz. Superancko. - I w ogóle.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Czw Mar 12, 2009 9:55 pm |
|
|
nie! tylko smieszy mnie troche polaczenie keri+przypal, bo ona mi sie wydaje czasem taka... hmm... xd na sile fun... -Czy ja wiem? Na przyklad teraz pewnie by mi zaparowaly!-jaki to jest bol w ogole w zime jak jeszcze nosilam okulary, wsiadasz do autobusu i nic nie widzisz, i w ogole, albo na stolowce nie mozesz nawet podmuchac w herbate, albo czytac cos w wannie w okularach, ja pierdole... Okej, niewazne, usmeichnela sie szeroko i wyciagnela szyje, zeby go pocalowac, delikatnie raczej, tak tylko zeby mu pokazac, ze sie nie obrazila na niego za nic, bo ej.
|
|
|
|
Andy
pierdu pierdu
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Czw Mar 12, 2009 9:59 pm |
|
|
Bo jest na siłe, wiesz.. I na dodatek kupiła sobie takie same słuchawki jak ja mam:/ Co z tego, ze nie wiedziała, że ja takie mam:/ Jezu mi kiedyś szybka z okularów wypadła, jak było bardzo zimno i szłam do szkoły,xd. - Teraz bym ci je ściągnął - mruknął i oblizał usta, a zaraz już ją całował, no bo hej, skoro się nie obrażała na niego za nic i w ogóle, to co on się będzie.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Czw Mar 12, 2009 10:02 pm |
|
|
mi tez pare razy wypadala jak mialam moje czerwone okulary <3 xd Mial pewnie z osiem razy wieksze usta niz ona i w ogole ej, nie uwazasz ze on polaczony z twoim kolega z klasy wyglada nawet lepiej niz w rzeczywistosci xdddd? bez kitu,,, Objela go nawet, wsuwajac jedna dlon w tylna kieszen jego rozgrzanych sloncem jakichkolwiek spodni tudziez spodenek i calowala go tez, i w ogole, ni.
|
|
|
|
Andy
pierdu pierdu
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg Czw Mar 12, 2009 10:05 pm |
|
|
NIE! Bo mam świadomość, że ma coś z Tomasza. A wierz mi, to nic dobrego... On jest chyba największym i najokropniejszym żalem na swiecie. W każdym razie Andy nie odrywając się od Chelsea, bo kto wie, kiedy znów będzie taka okazja, ułożył dłoń w jej talii, ale potem mu się to znudziło, więc przesunął ją na kark. Również jej. To była dluga droga, ale wszyscy pokonali ją w całości..
|
|
|
|
Sponsored content
|
Temat: Re: Jardin du Luxembourg |
|
|
|
|
|
|
|
Strona 1 z 4 |
Idź do strony : 1, 2, 3, 4 |
|
|
Permissions in this forum: |
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|
|
|
| |
|