Notre-Dame de Paris

kasztaniak

Cześć, Corrie siedziała na murku po lewej stronie katedry i obserwowała turystów, bo skoro jest maj, turystów jak much. Czy coś. Popijała truskawkowe Smoothies i słuchała Paper Planes z iPodziwa. Kocham Paper Plans! All I wanna do is... tsz tsz.

krulik

Dajmy na to, że się już wcześniej umówiły, czy coś takiego. Tak więc przywędrowała i Autumn, która olała szkołę na rzecz Aarona w jej sypialni, twisted. Zaraz dołączyła do Corrie, całując jej oba policzki. - Cześć, misiu - uśmiechnęła się pociesznie, bo wiedziała, że Corrie potrzebuje rozmowy, nawet jeśli sama Autumn nie była jakąś wspaniałą terapeutką... Upiła łyk coli zero, uf, gorąco...

kasztaniak

-Cześć, zołzo. Nie było cię w szkole - obrzuciła przyjaciółkę przenikliwym spojrzeniem i napiła się swojego Smoothies. Dobrze, że nie siorbała. Założyła też nogę na nogę i czekała na jakieś wyjaśnienia ze strony Autumn, chociaż w zasadzie była już całkiem pewna, że powodem jej nieobecności był Aaron. Aha i Corrie w sumie nic do niego nie miała. Pomyliły mi się postaci, to Emilie go nie lubi ;p.

krulik

- O nie, nawet ty to zauważyłaś? - wykrzywiła usta w grymas, śmiejąc się pod nosem. Usiadła na murku obok Carrie i złapała ją pod rękę/pachę, jakkolwiek to się nazywa. - Spałam z Aaronem no i w zasadzie to nie opłacało mi się wstawać :D - jasne, że tylko spała, miała taki mini celibat, załóżmy. W każdym bądź razie uśmiechnęła się lekko, patrząc na multum przechodzących tuż obok turystów. - Lepiej mów jak tam z Christopherem... - zaczęła, bo chyba zazdrość już jej przeszła.

kasztaniak

Była zazdrosna o Christophera? :<
-Oh, hm, sama nie wiem - trochę się speszyła, może nawet zarumieniła, bo odkąd pisała do Autumn trochę się zmieniło. A konkretniej statystyki mówiące o ilości ich odbytych stosunków. Założyła za ucho pasmo wymykających się zza niego włosów i zerknęła na Autumn, uśmiechając się głupio - Właściwie byliśmy wczoraj w Le Cab i znowu to zrobiliśmy. A Adam ciągle się do mnie nie odezwał, hm - wzruszyła ramionami.

krulik

Jak o przyjaciela :/ i o Corrie też. Okej, szybko stwierdziła, że jest mega obrażona na Christophera, że znów nic jej nie powiedział i założyła nogę na nogę. - No to chyba w porządku, co? - zachichotała w jej rękę i uśmiechnęła się łobuzersko wręcz. - To tylko seks - xd - Jezu, ssać na Adama, to chyba wy powinniście się do niego nie odzywać, skoro on was nakrył - powiedziała z wyrzutem i znów sięgnęła po colę. Btw. kocham jej podejście do życia ;d

kasztaniak

-To znaczy, trochę za nim tęsknię, ale skoro nie chce się odzywać, chyba go do tego nie zmuszę - przewróciła oczami i zamieszała słomką w swoim napoju, westchnąwszy cicho. Po chwili uśmiechnęła się znacznie szerzej - Nie sądzisz, że to głupie, że spotykamy się z bliźniakami? No wiesz, jak w jakimś beznadziejnym filmie. Któregoś razu ich pomylimy i wyniknie z tego niemiłosiernie wielka drama - zamyśliła się na chwilę - mogłaby mnie zagrać Willa Holland. Chyba by się nadawała, nie sądzisz? - wyprostowała się, śmiesznie wypinając piersi.

krulik

- Przykro mi - zrobiła minę zbitego psa, chociaż i tak jej nie wyszło. Tak czy siak było jej przykro, bo to Corrie, jej bff, xd. Między czasie wypiła colę do końca i pustą puszkę ze słomką (bo Autumn nie pija bez), odłożyła obok. - Jebaku leśny, czy ktoś powiedział, że ja się spotykam z Aaronem? - złowieszczy śmiech w tym momencie. - Ale tak czy owak, śmiesznie... Mnie mogłaby zagrać Misha Barton, w końcu ona i Willa są do siebie niesamowicie podobne!

kasztaniak

-I grały razem w The O.C - ucieszyła się nie wiadomo z czego i mało brakowało, a zalałaby swoją koszulkę Smoothiesem :< - a nie spotykasz się? W sumie to nie wiem czy się cieszyć, czy nie. Jak sądzisz? Lubimy Aarona? Dawno się z nim nie widziałam, więc nie jestem w stanie tego stwierdzić - wyciągnęła przed siebie chude nóżki i zagapiła się na swoje kolana.

krulik

- Lubiłam The O.C - przyznała zgodnie z prawdą i odwróciła wzrok ku profilowi Corrie, marszcząc brwi. - Lubimy Aarona, ma boskie ciało, hrrrr - roześmiała się i założyła falę blond włosów za ucho. Właściwie wczoraj wieczorem mogła się przekonać o tym osobiście, co nie. - Ale to brat bliźniak mojego najlepszego przyjaciela, fuj - xd.

kasztaniak

-Co za różnica - wzruszyła ramionami - to znaczy wolę Christophera, jeśli mam wybierać z nich dwóch, ale brat bliźniak przyjaciela czy nie, nie robi - wystawiła język Autumn i podrapała się w udo, ale od zewnątrz, nie siała zgorszenia ani nic - Więc przespałaś się z nim czy nie? Bo chyba nigdy nie dojdziemy do porozumienia w tej sprawie.

krulik

- Pieprzę się z Aaronem, a tam twarz Christophera - włożyła wskazujący palec do buzi, wykrzywiając się. -W zasadzie pieprzyć to, jak się z nim prześpię i tak nie zauważę różnicy - odpowiedziała dumnie, co znaczyło mniej więcej tyle, że wcale wczoraj tego nie zrobili. No, i nie przesadzajmy, że Autumn ma aż tak wielką chcice na Aarona!

kasztaniak

-No dobra, może to faktycznie trochę abstrakcyjna wizja - zaśmiała się i odstawiła obok siebie pusty kubek po Smoothies, bo przypomniało mi się, że chyba sto lat temu coś takiego popijała elegancko przez słomeczkę, tej - myślisz, że jestem okropną przyjaciółką przez to całe pieprzenie się z Christopherem? (napisałam Aaronem) - spojrzała na Autumn, zagryzając wargę - chodzmi mi bardziej o Adama, ale o ciebie w sumie też. Trochę się namieszało, ale cholera Chris.. - rozmarzyła się, hehe.

krulik

Pokiwała twierdząco głową, to cholernie abstrakcyjna wizja, ale nie wyprzedzajmy zdarzeń w przód. Kogut myślał o niedzieli, a w sobote mu łeb ucięli. I ona spojrzała na Corrie, tak całkiem po przyjacielsku, bez słów, czy coś. Dobra, zaraz się odezwała, napisałam odebrała, jee. - No nie przesadzajmy! Trochę tyci, tyci mniejszą niż okropną... - nie ma to jak Autumn i jej szczerość, uśmiechnęła się pociesznie.

kasztaniak

Wypuściła powietrze z płuc, udając uczucie ogromnej ulgi i teatralnym gestem otarła czoło wierzchem dłoni.
-O jak dobrze, bo już zaczynałam się martwić, że pójdę do piekła - zacięła się na chwilę i zagryzła wargę, po czym machnęła ręką- cholera i tak pójdę, więc bez różnicy - oparła się wygodniej na ławce i patrzyła gdzieś przed siebie, myśląc o niezbyt sprecyzowanych rzeczach. Może o penisie Christophera, no dobra, jednak nie o tym. Aż tak spaczona nie była.

krulik

- Ja na pewno trafię tam dużo, dużo wcześniej... - wygięła usta w podkówkę, jakoś nie robiło jej to żadnej różnicy. Wrażenia też nie. Przekręciła się na murku, zaczynał ją boleć tyłek. Jee. - Cholera, jedziemy pod namioty? - rzuciła podekscytowana, bo milion lat nie była nigdzie za miastem z Corrie, a ostatnio obiło jej się to i tamto o uszy...

kasztaniak

-Jasne - odpowiedziała równie rozentuzjazmowana, bo przypomniały jej się jakieś zabawne historyjki z ich ostatniego pobytu pod namiotami, ale nie chce mi się ich teraz wymyślac, więc one wiedzą o co chodzi i i tak jest fajnie. Uśmiechnęła się porozumiewawczo do Autumn i skrzyżowała nogi w kostkach - Jasne, że tak. Cokolwiek byle tylko wyrwać się chociaż na trochę z Paryża.

krulik

Roześmiała się, bo one + namiot to niekoniecznie dobry patent na miły odpoczynek ;d No, czy coś koło tego. Wstała, przygładzając jakąś długąąą hipisowską sukienkę, hr. - To co, idziemy? - podała przyjaciółce rękę. - Pewnie masz jakieś plany na wieczór Twisted Evil

kasztaniak

Podniosła się, chwytając uprzednio rękę Autumn i otrzepała swoje szorty z podniesionym stanem. Zachichotała, ale nie głupawo i spojrzała na nią z uśmiechem pałętającym się po twarzy.
-Nieee, nic konkretnego - puściła jej nawet oczko, taka z niej cwaniara była. Porozumienie bez granic i słów i w ogóle szał ciał. A Joda patrzy!

krulik

Szał macicy, Autumn zaśmiała się panicznie aż i ścisnęła rękę Corrie. Nawet ruszyły już w stronę domu. - Znajdź jeszcze dla mnie trochę czasu, co - zmarszczyła nos, generalnie wyprzedziła trochę fakty, gdyby zapomniała o niej przez stojącego penisa Christophera.

kasztaniak

-Hej, zawsze mam czas dla mojej bff, xd - wyszczerzyła się, tym razem całkiem głupio i objąwszy Autumn ramieniem zagarnęła ją do siebie, no wiesz o co mi chodzi i powiem, że nawet dała jej fajnego całusa w skroń - Wiesz czego się teraz boję? Że ewentualnie się w nim zakocham - trochę bała się tego faktu i doszła do wniosku, że za nic w świecie nie może do tego dopuścić, da?

krulik

- A ja myślałam, że już to zrobiłaś... - powiedziała cicho, kuląc się do niej, bo pewnie zaraz jej się oberwie, czy coś. Haha, nie, to już nie czasy gimnazjum ;d W każdym bądź razie przytuliła ją też. - To żegnamy się chyba, bo Christopher pewnie czeka - a Autumn nie lubiła pożegnań, xd, więc załatwmy to szybko.

kasztaniak

-Musisz w końcu przestać czytać mi przez ramię, dałnie - pstryknęła ją w nos, pocałowała w policzek i powoli ruszyła w swoją stronę, czyli nie wiem jaką, bo niby byłam w Paryżu, ale i tak nie ogarniam.

krulik

Autumn posłała jej buziaka w powietrzu i poszła też.