Parc des Buttes Chaumont

co u ciebie?

- Ciebie sobie raczej nie wezmę. - Pokręciła oczami, taka trochę zrezygnowana, bo szczerze powiedziawszy nawet by chciała! :c - Znaczy i tak chyba źle robię siedząc tu z tobą, w końcu na ciebie jest napalone pół miasta, xd. A nie chcę dostać potem wpierdol od jakiejś Naomi czy kogoś, że z tobą rozmawiałam. - zwierzyła mu się. Tani winiacz connecting ppl.

Gość

-Czemu od Naomi? - zaitneresował się - bo z tego co wiem to raczej nic mnie z nią nie łączy poza tym że się kolegujemy. Nigdy się z nią nie przespałem i prawdę mówiąć nie sądzę żeby się na to zanosiło, ona czasem nie jest z tym twoim Andym? Chodzą ploty po wsi - na swoich krudkih nurzkach - ehhh!

co u ciebie?

- Dałam taki przykład, po prostuuuu. - stwierdziła. Naomi przyszła jej jako pierwsza na myśl, a poza tym zdawało jej się, że ona też jest napalona na Aarona, xd. - z Andym? Nie mówił mi nic takiego, podobno łączy ich tylko przyjaźń, czy coś tam, ale różnie z tym bywa.

Gość

-No wlasnie, bywa roznie. Wiec na kogo jest napalona nasza sliczna Agnes skoro wnioskuje ze nie na mnie? - zrobil tak zwana mine zdechlego psa czy kogos ale to nadal byl sliczny i cierpiacy szczeniaczek.

co u ciebie?

- Może źle wnioskujesz? - Odpowiedziała w zasadzie pytaniem na pytanie. Bo owszem, Aaron jej się podobał (jak może się Boyd nie podobać tak w ogóle, ja nie wiem), ale przecież mu tak tego nie powie, aż tak wylewna i głupia nie była.

Gość

-Ja nic nie wnioskuję. Nie odpowiada się pytaniem na pytanie - powiedział też bo co się będzie skoro już ustaliliśmy że umie czytać w myślach jak jakiś wampir czy inny terrorysta i w ogóle co to za kultura z jejj strony no ja nie wiem ;/.

co u ciebie?

- Mama mnie tego nie nauczyła. - wzruszyła ramionami, jebać grzeczność i w ogóle... - A na kogo ma chętkę Aaron, hm? - zaciekawiła się w takim bądź razie... Od dzisiaj będę pisała znowu po każdym zdaniu kropki.. Jak na rpgseriale kiedyś, bo nie wiem czy teraz też...

Gość

-Aaron nie mówi takich rzeczy niemiłym ludziom - skrzyżował dłonie na piersiach w jakże wymownej pozie mówiącej z założenia o tym jak bardzo się na nią zafochał w tym momencie.

co u ciebie?

- Nie obrażaj się na mnie. - W tym momencie zasmuciła się wyjątkowo teatralnie, może nawet na szybko wymusiła kilka łez. - Co mogę zrobić, abyś mi przebaczył? - pocałować.. - Hm? - Zapytała :c.

Gość

-Nie wiem, zależy już tylko od ciebie - powiedział myśląc sobie i czytając jej w myślach w tej samej chwili hi, hi też, w każdym bądź razie myśląc że pocałować mogłoby byc okej i tak sobie myślę że z niego jest i tak mała latawica, on na forum tutaj uprawiał tylko raz seks jak na razie to wieeesz.

co u ciebie?

Agnes nachyliła się więc jakoś tak, żeby teraz całkiem miło pocałować go, nawet całkiem namiętnie i tak dalej, no wiesz. - Dalej się gniewasz? - zapytała, wróciwszy już do swojej poprzedniej pozycji.

Gość

-Aha, jeszcze odrobinę - stwierdził, przysuwając się bliżej i kładąć dłonie na nieokreślonym punkcie na jej biodrach to znaczy ogólnie trochę je sobie przesuwał noboco, nikt mu nie zabroni, to znaczy przynajmniej miał taką nadzieję, nachylił się przekrzywiając swoją uroczą główkę głowę i pocałował ją teraz on, również namiętnie, nosory, ale skoro go obraziła ;/ to sobie mógł pozwolić.

co u ciebie?

- Fajnie całujesz. - stwierdziła, kiedy już przestał, ale chyba trochę bardziej na głos niż myślała. Cóż, lepiej być Agnes! - Znaczy yy..., ee.., no ten.. - zaczerwieniła się zapewne, ale co tam. Musiała wtedy wyglądać 0293302930 razy bardziej słodko. Bez tego zera na początku, ale nie chce mi się kasować..xd

Gość

Przeczytałam że zeza i tak szukam gdzie ty pisałaś niby że zrobiła zeza w ogóle ja pierdzielę jakie to romantyczne, całuje cię chłopak a ty mu robisz zeza - Hmm, no pewnie tak, umiem też dużo fajniejszych rzeczy -rzekł, machając do niej lewą brwią aluzyjnie bo hej może akurat to jest ta noc, hihi, znaczy normalnie pewnie by sobie nie pozwolił na takie teksty, ale chwilowo wypił aż jedną trzecią wina to teen, taak, tłumacz sobie, synek, zagarnął sobie jej dłoń i zabawiał się palcami conie

co u ciebie?

- Może kiedyś będzie dane mi się przekonać.. - rzuciła tą niezobowiązującą propozycję nieco bardziej śmiało i w ogóle, w końcu co jej tam, no nie. Teraz jakoś tak wsunęła cieplusią dłoń pod jego bardzo ładną koszulkę zaprezentowaną na seciku i masowała, czycoś.

ed; i gdzieś tam w międzyczasie szybciutko wyciągnęła telefon i odpisała Endiemu...

Gość

-Pod namiotem czy w bliższej przyszłości, hej? - zapytał bo wolałby znać konkrety takie jak na przykład czy w tym otóż momencie teraz może się legalnie do niej dopierać i w ogóleee

co u ciebie?

- A czy jak powiem, że kiedy tylko chcesz, to będziesz usatysfakcjonowany? - zapytała unosząc jedną brew i uśmiechając się tak trochę łobuzersko i w ogóle. Dała znać Endiemu, żeby na nią nie czekał, to może szaleć......

Gość

dobra juz odpisuje szybciej conie
-Będę usatysfakcjonowany? O, skoro tak mówisz -chociaż nie to miała na myśli no ale skoro pierwsza użyła tego słowa to oparł się znowu o tę kolumnę czy pożal się boże cokolwiek innego, ciągnąc ją za pasek czegokolwiek, może miała pasek przy tunice czy czymś i całując i w ogóle z bajerami i fajewerkami.

co u ciebie?

Agnes zapewne odwzajemniała pocałunki i całą resztę, dodając do tego jednak masowanie go po bardzo seksy pleckach swoimi małymi łapkami. - Tak myślę. - Dodała jeszcze. Generalnie pozdrawiamy Agy i jej zapłon, ale ciiiicho, takie rzeczy się chyba wybacza!!

Gość

-To dobrze ze myslisz - powiedział jeszcze bo to jego sztampowy czy jakiś tam tekst i w ogóle to już zamknął się, wsuwając dłonie do tylnych kieszeni jego szortów i ścisnął trochę jej pośladki. Właściwie nikt normalny nie odmawia seksu na łonie natury bo to sama yyy no sama natura, pan bóg tego od nas chce i tak dalej, więc tak trochę zsunął się w dół z buźką co znaczy mniej więcej tyle, że całował jej szyję i w ogóle tam te wszystkie obojczyki i inne gadżety, rozpinając powoli guziki jej cieniutkiego sweterka.

co u ciebie?

Ona właściwie też się już zamknęła i zajęła miłym obcałowywaniem przeróżnych części jego ciała, do których oczywiście miała aktualnie nieutrudniony niczym dostęp, no nie. Cały czas masując mu plecki podciągała jego koszulkę coraz to wyżej, aż w końcu zdjęła ją całkowicie, khrr.

Gość

Jasne, pewnie masowała mu głowę. Pozdro Bella i Othello. Poczuł się nagi. Dobra, jeszcze nie, ale ogólnie to nawet nie czuł że jest mu zimno, czy coś. Może po prostu nie było, huehuehue, dobry żart, kolejny, muszę je zacząć zapisywać. Sięgnął dłonią do jej rozporka, sweterek wcześniej zsuwając z jej ramion.

co u ciebie?

Agy teraz obcałowywała Aaronowi obojczyki, bo miała na punkcie właśnie obojczyków jakąś obsesję, a że jego były całkiem milutkie, jak zresztą całe ciało, to tymbardziej ją to kręciło, cnie. Bawiła się teraz tymi śmiesznymi sznureczkami od jego spodni, bo nie będzie go rozbierała do końca, jak jeszcze sama taka ubrana jest:/

Gość

Fajne sa te zsnureczki. .. ... . . w sumie to zastanowil sie czy ta kolumna wytrzyma i w ogole bo mial taki oto plan ze bedzie im robila za podporke i wogle totez teraz z mina znawcy oparl ja plecami o kolumne, to znaczy ją-agnes, nie ją-kolumnę o kolumnę. zsunął trochę swoje spodenki, i jej szorty też, w sumie swoje bokserki zaraz też zsunął, bo co się będzie, nie? No. Nie ma się czego wstydzić i wogle.

co u ciebie?

Pogubiłam się jeśli chodzi o to, co ma teraz na sobie, więc przyjmijmy, że nie ma nic, a jeżeli miała to szybciutko zdjęła. Właściwie to Agnes wpadła na jakże świetny pomysł i zrobiła teraz Aaronowi dobrze ręką, od tak na początek, jednocześnie całując go nie wiem, gdziekolwiek.