oh, but we can travel side by side
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Go??
Gość
|
Temat: Parc de Belleville Sob Mar 07, 2009 4:55 am |
|
|
|
|
|
|
cassandra
dajesz
|
Temat: Re: Parc de Belleville Nie Mar 08, 2009 4:08 pm |
|
|
oh, a ona wylegiwała się tutaj w majowym słońcu, na tej zielonej trawie i w ogóle. czytała sobie chyba szekspira. bodajże `romea i julię`, po raz 9084379. i trzymała chusteczkę w ręku, wycierała łzy na policzku, bo chyba czytała jak to julia popełnia samobójstwo. ;<
|
|
|
|
cassandra
dajesz
|
Temat: Re: Parc de Belleville Nie Mar 08, 2009 4:43 pm |
|
|
i poszła stąd. bo się bardzo zdenerwowała. ;<
|
|
|
|
savannah
głupek
|
Temat: Re: Parc de Belleville Nie Mar 08, 2009 11:03 pm |
|
|
no to okazji, że maj, ciepło, sucho i w ogóle, savannah znalazła się na tym zachęcająco wyglądającym trawniku i siedziała na trawie, pewnie z braku krawężnika. w ogóle to miło, że jest maj, też chce maj, będą matury, a ja będę miała lajt. no, a tak wracając do tematu, to siedziała, jak już wspominałam i okręcała sobie wokół palca sznurówkę, taki tik, albo trik, bo nie wszyscy pewnie tak potrafią, założę się.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Parc de Belleville Nie Mar 08, 2009 11:06 pm |
|
|
-Ale trik, naucz mnie tak okręcać sznurówkę wokół palca - poprosił ładnie Ralph, siadając tym samym obok Savannah, nie wiem jak odmienić to imię Savanny brzmi głupio ;p - Cześć - dodał jeszcze, w ramach powitania i pochylił się, żeby musnąc jej policzek, a raczej już kącik ust swoimi chłodnymi wargami, bo przed chwilą wypił całą puszkę Coli bynajmniej nie light, bo Ralph nie miał problemów z linią i tymi sprawami.
|
|
|
|
savannah
głupek
|
Temat: Re: Parc de Belleville Nie Mar 08, 2009 11:11 pm |
|
|
żal się jej matce, xd wiesz jak to jest ze zbzikowanymi pisarkami... - nie- pokręciła stanowczo głową z kamienną twarzą. idę o zakład, znowu, że pół paryża nie wybaczyłoby jej tego wyrazu twarzy, och ralph etc. sori, gerls. - to wyższy stopień wtajemniczenia, nie dałbyś sobie rady - dodała i zostawiła sznurówki w spokoju. jeszcze by się okazało, że ralfiątko to zdolne dziecko i mógłby się sam nauczyć!
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Parc de Belleville Nie Mar 08, 2009 11:16 pm |
|
|
Trochę posmutniał, bo potraktowała go bardzo nieładnie i w ogóle zamierzał się zamknąc w sobie, ale w ostatniej chwili jednak się rozmyślił. -Nie to nie, oficjalnie się obrażam, wiesz? - poinformował ją i oparł się na trawie na łokciach, mam nadzieję, że imaginujesz sobie Gasparda w takiej pozycji. Mniam, pussy.
|
|
|
|
savannah
głupek
|
Temat: Re: Parc de Belleville Nie Mar 08, 2009 11:22 pm |
|
|
przygryzła wargę i dłuższą chwilę się w niego wpatrywała. - nie wytrzymasz - stwierdziła w końcu całkiem pewnym siebie tonem. pewnym jak na nią. no ale mimo wszystko. szczerze mówiąc, wcale nie była taka pewna, no ale co z tego. - poza tym hej, byłam tu pierwsza, jak chcesz się obrażać, to znajdź sobie własny kawałek trawnika! - nie, wcale nie mówiła poważnie i była gotowa uwiesić mu się na ramieniu, gdyby jakimś cudem chciał jej posłuchać.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Parc de Belleville Nie Mar 08, 2009 11:26 pm |
|
|
Zerknął na nią jakoś tak z ukosa i podniósł niechętnie i powoli, szczerze mówiąc bardziej się z nią drocząc niż chcąc zmienić miejsce, ale nie musiała o tym wiedzieć póki co, prawda? -Zobaczymy - mruknął tylko i otrzepał tyłek, szukając teraz po kieszeniach skręta, którego wrzucił tam gdzieś wychodząc z domu. Na czarną godzinę, wiesz rozumiesz. Zapalił i czekał na zbawienie. Albo powoli ruszył przed siebie.
|
|
|
|
savannah
głupek
|
Temat: Re: Parc de Belleville Nie Mar 08, 2009 11:34 pm |
|
|
- no dobra- mruknęła prawie bezgłośnie. zacisnęła powieki i głośno wypuściła powietrze z płuc. chyba właśnie schowała dumę do bocznej kieszonki. - raaaaaaaalph. no nie bądź taki, wracaj. obiecałeś jamesowi, że będziesz miał na mnie oko! - dobra, wiemy, stary przedszkolny chwyt, no ale obiecał. i mniejsza z tym, że sawanna może kiedyś żałować, że o tym ralfowi przypominała... nie, stop. to ralph. zapomniałam. tak w ogóle to james jest starszym bratem sawanny, jednak nie będzie się nazywał illionis, no i starym kumplem od skręta ralpha. strzeżcie się, yeti nadchodzi i tak dalej.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Parc de Belleville Nie Mar 08, 2009 11:37 pm |
|
|
Dwóch jeti w jednym mieście <3. Znalazłam wczoraj śliczny awatar z Pattinsonem, to tak a propos Jamesa w ramach skojarzeń. -Ha, wiedziałem - zaśmiał się pod nosem i wrócił do Sawanny, ponownie sadzając swój seksowny tyłek obok niej. Prawdopodobnie ludzie siedzący za nimi mogli podziwiać jego bokserki, ale kto by się tym teraz przejmował. Na pewno nie Ralph. Zaciągnął się i wypuścił dym, mrużąc oczy - James zamierza wrócic na stare śmieci?
|
|
|
|
savannah
głupek
|
Temat: Re: Parc de Belleville Nie Mar 08, 2009 11:45 pm |
|
|
no tak, droga sawanno, ze względu na samo twoje towarzystwo pewnie nikt by nie wrócił. szkoda, że temat jamesa zawraca nie tylko twoje rozchichotane znajome. huh. - chyba tak. chociaż... nie wiem, jak to będzie. ostatnio nieźle brylował na salonach, jeśli wiesz co mam na myśli - mruknęła z ironią, sarkazmem i czym tam jeszcze chcesz, bo niespecjalnie podobało jej się to, co jej brat ostatnio wyczyniał. a wyprawiał niezłe numery, znając jamesa można się domyślić. w ogóle to dziwne, że jeszcze nie przedawkował ani nie skończył w rynsztoku.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Parc de Belleville Nie Mar 08, 2009 11:56 pm |
|
|
Przez moment milczał, analizując każdy milimetr twarzy Sawanny. Była całkiem ładna, jeśli by się nad tym zastanowić, ale znał zasady i nigdy nie przeleciałby dziewczyny swojego najlepszego kumpla. Chyba, że miałby pewność, że kumpel ten nadal nie zawitał w Paryżu. Wróć, nie. Nawet wtedy by tego nie zrobił. Znał dziewczyny i ich zawiłe rozumowanie. Savannah miałaby na niego haka i musiałby jej usługiwać do końca życia. Jeden numerek z nią nie byłby tego warty. Bez urazy, prawda. -Wiem, wiem - westchnął, odchylając głowę do tyłu.
|
|
|
|
savannah
głupek
|
Temat: Re: Parc de Belleville Pon Mar 09, 2009 12:02 am |
|
|
pozdrawiamy jamesa i przelecenie dziewczyny brata xd dobra, emet żyje, wiec może go jeszcze przechrzczę, obaczym, pozdro pan od hsitorii. - pewnie, że wiesz. robisz dokładnie to samo - prychnęła i to nic, że brzmiała jak stara panna prowadząca jakąś pogadankę dla trudnej młodzieży. ale zaraz zaczęła się śmiać, bo wyobraziła sobie jamesa z ralphem w ich mieszkaniu, jak udają jambojety.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Parc de Belleville Pon Mar 09, 2009 12:16 am |
|
|
Dobrze, że nie widziała jak bawili się w zakonnicę i księdza ;c. -Wcale nie - zaprzeczył od razu, chociaż trafiła w samo sedno. Właściwie Ralph był jeszcze gorszym ćpunem niż James, więc wolał nie rozwijac tematu, w obawie, że jeśli Savannah dowie się o zbyt wielu faktach z jego życia, przestanie z nim gadać. Właściwie dlaczego się lubili? Nie mógł tego biedny rozkminić.
|
|
|
|
savannah
głupek
|
Temat: Re: Parc de Belleville Pon Mar 09, 2009 12:24 am |
|
|
bo była młodszą siostrą jego dobrego kumpla i nigdy nie była małym upierdliwym bachorem, za to załatwiała numery do rozchichotanych koleżanek na jedną noc? : ) życie w symbiozie, no wiesz. nawiasem mówiąc, czasem czuła się jak jakiś rodzaj burdelmamy. jedyną reakcją na to gorliwe zaprzeczenie było tylko wzniesienie oczu ku niebu. takie filozoficzne. miała tylko nadzieję, że nigdy nie będzie musiała uczestniczyć w pogrzebie żadnego z nich. chociaż umrzeć udając jambojeta startującego z parapetu czyjegoś penthałsa- to by mogło być całkiem ciekawe. - wiem, wiem, ralph. jesteście najbardziej ascetyczną młodzieżą z problemami, jaką znam - pokiwała mądrze głową. cwaniara, przeczytała opinię pani pedagog w szkolnych aktach. kiedyś tam.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Parc de Belleville Pon Mar 09, 2009 12:32 am |
|
|
-Obrażasz mnie? Za cholerę nie wiem co do mnie mówisz - zmarszczył brwi i zmierzwił ciemne i tak będące w stanie kompletnego nieładu włosy. Przyglądał się teraz końcówce skręta z pewnym żalem, bo nie miał nic więcej. Zaciągnął się ostatni raz i rzucił niedopałkiem przed siebie, patrząc teraz jak leci w ciemność. Może wzniecą pożar, który w jedną noc pochłonie cały Paryż? Kto wie.
|
|
|
|
savannah
głupek
|
Temat: Re: Parc de Belleville Pon Mar 09, 2009 12:38 am |
|
|
przewróciła oczami. dzięki, ralph, za przypomnienie, dlaczego nie wolno lubić za bardzo kumpli starszych braci. to znaczy, tych kumpli 'od skręta'. chociaż w jamesa przypadku to właściwie jedno i to samo. - i james powierzył tobie zadanie 'pilnowania mnie'? - cicho prychnęła, zakładając za ucho niesforny kosmyk włosów. - trafisz w ogóle do domu? - rzuciła mu spojrzenie z ukosa. takie krytyczne. no bo ostatecznie ralpg był tylko ćpunem, a nie debilem. chyba. a skoro już nie wiedział, co się do niego mówi... boże miłsoierny, widzisz i nie grzmisz.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Parc de Belleville Pon Mar 09, 2009 12:51 am |
|
|
-Jasne - odpowiedział machinalnie, bo przecież nie może powiedzieć Sawannie, że nie pamięta w którą stronę ma iść w celu udania się do domu. Wyprostował się i uśmiechnął do niej dumnie. Najwyżej prześpi się na ławce w parku. W końcu było ciepło, więc to żaden koniec świata. Miał już w tej kwestii pewne rozeznanie - Ale dzięki, że się o mnie martwisz. Zamieniliśmy się rolami, hahaha - tak, bo to naprawdę genialny dowcip, Ralph.
|
|
|
|
savannah
głupek
|
Temat: Re: Parc de Belleville Pon Mar 09, 2009 1:02 am |
|
|
- jesteś głupi. pewnie masz tu nawet swoją ulubioną ławkę, ale james urwałby mi głowę, co z tego, że jest maj - mruknęła. i obiecała sobie, że następnym razem pozwoli mu sobie pójść. nieważne, jak bardzo będzie miała ochoty na odrobinę kontaktów międzyludzkich. - idziemy, ralph. rusz tyłek z łaski swojej, nie będę cię nieść - powiedziała sawanna, dziecko wojny i nieszczęścia, przystosowane do egzystowania w trudnych warunkach, ale mimo wszystko nie do noszenia zaćpanych kumpli na plecach.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Parc de Belleville Pon Mar 09, 2009 1:10 am |
|
|
-Tak jest pani kapitan - powstał i nawet jej zasalutował, zataczając się po chwili. Kiedy już złapał jako taki środek ciężkości parsknął cąłkiem głupim śmiechem, ściągając na nich spojrzenie jakiejś pary z pieskiem, której średnia wieku razem z pieskiem wynosiła około sześćdziesiątki, hehe. Pomachał do nich i objął Sawannę, garbiąc się, bo rzecz jasna był od niej znacznie wyższy.
|
|
|
|
savannah
głupek
|
Temat: Re: Parc de Belleville Pon Mar 09, 2009 1:16 am |
|
|
oczywiście, że był wyższy. dlatego nie zamierzała mu służyć za podpórkę, mniejsza, że i tak pewnie nią będzie. nie chcemy przecież, żeby ralph stał się mokrą plamą pod kołami taksówki, która miała zawieźć ich do domu. rozpoczęła się więc długa droga do domu, był kiedyś chyba taki film, z sawanną przedzierającą się przez gąszcze miasta z naćpanym, bo jeszcze nie zaćpanym na zero, ralphem na plecach. dobra, to idę zacząć w domu.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Parc de Belleville Sro Mar 11, 2009 5:15 pm |
|
|
Lato, maj i te sprawy więc leżał tutaj na trawce z dłońmi na karku i na plecach ogólnie, z zamkniętymi oczyma i rozkoszował się słońcem.
|
|
|
|
Florence
krulik
|
Temat: Re: Parc de Belleville Pon Kwi 06, 2009 7:40 pm |
|
|
Florence cieszyła się, że teraz nie jest już tak ciepło,jak było jeszcze kilka godzin wcześnie. Siedziała na ławce obok jakiejś paskudnej, przesadnie nowoczesnej fontanny, i przyglądała się ludziom, których wciąż było całkiem sporo.
|
|
|
|
Go??
Gość
|
Temat: Re: Parc de Belleville Pon Kwi 06, 2009 8:10 pm |
|
|
Ehhhhhhhhhhhhhhhh, Thomas przysiadł się, no bo co. - Cześć Florence. - Uśmiechnął się miło, chowając do kieszeni swoich spodni komureczke, pewnie grał w sudoku wcześniej..
|
|
|
|
Sponsored content
|
Temat: Re: Parc de Belleville |
|
|
|
|
|
|
|
Strona 1 z 2 |
Idź do strony : 1, 2 |
|
|
Permissions in this forum: |
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|
|
|
| |
|