Gay Club.

Gość

Ten od Krisa i Jaredy, <3.

Wbili więc, w klubie było całkiem tłoczno jak na niedzielnią noc, Christopher zagwizdał na jakieś liżące się suczki Twisted Evil

i pociągnął zaraz Adama do baru, gdzie karki-geje zakładały się, kto obali więcej wódki!

kasztaniak

Adam obserwował wszystkich dookola, choć strasznie tęsknił za Martinem, to nie byl zbytnio towarzyski, eh. Usiadł przy barze i zamówil sobie cosmo, bo czemu nie i znów mi się wyłączył internet supcio. - Myślisz, ze to byl dobry pomysł?

Gość

-Mysle, ze byl - powiedzial, nie odrywajac wzroku od dwoch lesbijek ktore wciaz sie calowaly xd uznal jednak, ze moze byc potrzebny Adamowi a z racji ze mozna mu zarzucic pare rzeczy ale przyjacielem byl jednak niezlym to z bolem odwrocil wzrok i usmiechnal sie do Adama - a jezeli nie, to zawsze moge cie jednak pocalowac, stary - wyszczerzyl sie, bo on w sumie zazwyzcaj ma dobry humor, to wczoraj byl wyjatek tylko.

kasztaniak

- Nie chce cię całować, Christopher - odpowiedział ze śmiechem - myślą teraz pewnie, że jesteś moim facetem i się do mnie nie zbliżą, mówię ci - wyciągnął nogi przed siebie i uśmiechnął się teraz do jakiegoś chłopaczka, który wyglądal mu na młodszego, ale i tak wyglądal ładnie w jakimś polo Laurena.

Gość

-Aha, teraz mnie wyganiasz? xd - zapytał, ciesząc się strasznie z tego, że Adam odzyskuje jako taką pewność siebie - jesteś straszna suką, Adam - dodał też - to ja idę po coś do picia! - powiedział na koniec i zniknął, mająć nadzieję, że nikt go nie zgwałci, zrobić kogoś w drugoplanówkach? xd

kasztaniak

Zrób,xd. - Tylko wróć zaraz! - zawołal za nim, bo bal się o tyłek kumpla,xd.

głupek

Drake poprawił swoje polo Laurena, czując na sobie czyjś wzrok. Odwrócił głowę, i zauważył uśmiechającego się nieśmiało Adama. Odwzajemnił uśmiech, pewnie jeszcze bardziej nieśmiało i nawet się zarumienił. Uroczo.

kasztaniak

Adam dopił swoje cosmo, bo szybko mu dzisiaj szło i teraz pochylił się do barmana, by zamówić też cosmo dla Drake'a i powiedzieć, że to od niego<3.

głupek

I teraz była chwila napięcia bo karki musiały przejść się do wyjścia i przechodząc zasłoniły Drejka Adamowi, a jak przeszli, to już go nie było, bo był w łazience poprawić makijaż, albo nie wiem, w każdym razie go nie było, ale spoko, zaraz przyjdzie.

kasztaniak

Adam w sumie trochę się przestraszył teraz, no ale zaraz westchnąl ciężko, no bo normalnie, on nigdy nie mial szczęścia. Rozglądał się teraz za Christopherem.

głupek

Wrócił za chwilę, tym razem już stając nad Adamem. A nawet pozwolił sobie się dosiąść, bez pytania. Uśmiechnął się. - Hej - powiedział jak Maxxie, bo Maxxie mówił seksowne hej. - Dzięki za drinka - dodał też, uśmiechając się nadal, dobry zna.k.

kasztaniak

Adam najpierw się trochę przestraszyl, ale kiedy zobaczyl, ze to Drake, to w sumie spokacznie, tylko teraz miał stres, no bo Drake był przystojny. - Nie ma sprawy. Jak masz na imię? - zainteresowal się, mając nadzieję, że Drake w ogóle jest gejem.

głupek

-Drake - pewnie Malfoj. Wyciągnął szybko dłoń przez stolik, żeby Adam nie pomyślał, że jest niewychowany.

kasztaniak

Adam uścisnął delikatnie jego dloń i teraz nawet podrapał się po ogolonym policzku. - Jesteś tutaj sam?

głupek

-Nie, właściwie ze znajomym, hetero. Hm, niedawno.. niedawno zerwał ze mną chłopak i szuka mi nowego towarzystwa, wiesz - powiedział, uśmiechając się już nieco bardziej gorzko, no bo wiesz, zerwał z nim chłopak, halo!

kasztaniak

- Oh - wydusił z siebie i pochylił się, by pogłaskać Drake'a po ramieniu. Czule - przykro mi. Potrafię cię zrozumieć, bo u mnie, to wygląda mniej więcej tak damo - wciąż nie wiedzial co z Christopherem.

głupek

-Naprawdę? - zapytał zdziwiony. Pewnie tylko go bajerował, żeby dobrać mu się do tyłka... xd - Och, to ten, hm, niefajnie, hm. To znaczy pewnie ci z tym źle, co? Długo byliście razem? - zapytał, przejmując się & przysuwając do niego i teraz on go głaskał. xd

kasztaniak

- Hm - zamyślił się na chwilę, przymykając oczy, bo głaskanie przez Drake'a bylo co najmniej przyjemne - osiem miesięcy. Coś kolo tego. Tak, źle mi z tym, tym bardziej, że praktycznie zakonczylo sie bez słowa, no wiesz - a u ciebie?

Gość

Christopher odżył, to znaczy wyrwał sobie dwie urocze koleżanki które były nawet hetero i były bardzo sympatyczne chociaż rozumiały jedną osiemnastą z tego co C mówi, bo były z Bośni i Hercegowiny. Nachylił się nad uchem Aarona.
-Ej, stary, ja się zmywam, trafisz do domu? To znaczy wiesz, i tak bym przeszkadzał, trzymaj się, baw się dobrze - pocałował go w skroń jak Kuk JJa i poszedł <3

głupek

-Dwa lata - odpowiedział, przebijając jego wynik, coś chciał jeszcze dodać, ale przerwał mu Christopher. Spojrzał za nim nieco zbity z tropu. - Uhm, a to był..? - zmylił go ten kissek :c