Korytarz

Gość

;p

Gość

Była godzina dziewiętnasta, a Ethan wciąż siedział na Sorbonie. To znaczy kilka minut temu skończył jakieś ćwiczenia, więc teraz porządkował notatki przy oknie, na parapecie, zamierzając w końcu się z tego budynku ulotnić.

głupek

Koniec zajęć. Kathy była przeszczęśliwa. Przez cały dzień rozkojarzona, w końcu mogła stąd wyjść. W ręce trzymała telefon i bardzo szybko klikała na klawisze. Nie miała jeszcze planów na wieczór. Chciała je właśnie stworzyć. Klikała treść SMSa choć jeszcze nie wiedziała do kogo go wyśle.

Gość

Jak ma szesnaście lat to chyba niezbyt studiuje. Ale nieważne. Ethan własnie zebrał te wszystkie notatki w całkiem pokaźny plik i teraz odwrócił się z zamiarem opuszczenia Sorbony, kiedy wpadł wprost na Kathryn. Pokręcił niezadowolony głową, bo wszystkie notatki znów się rozsypały. - Nic się nie stało - mruknął tylko pod nosem, schylając się, by pozbierać te papiery.

kasztaniak

Viv właśnie wyszła z sali z jakąś koleżanką i pociągnęła Ethana z bara, niechcący oczywiście i delikatnie, ale notatki znów mu wypadły.
- O, sorry!- powiedziała i zaczęła mu pomagać kucając i nachylając się nag tymi rozsypanymi papierami tak, że jej dekolt podkreślał i odsłaniał to, co miała najlepszego...

Gość

ethan pokrecil zniecierpliwiony oczami zebral to wszystko po raz kolejny, by spojrzec na viv. chyba kojarzyl ja z ostatniej imprezy w akademiku jego znajomych, ale nie wiedzial nawet jak ma na imie. poprawil teraz torbe, bo mial torbe, meska oczywiscie.
- nic sie nie stalo - no jasne, ze nie. co innego, gdyby na miejscu viv stal jakis chlopak. pewnie wtedy zrobiloby to na nim wieksze wrazenie. pod wzgledem zdenerwowania.

kasztaniak

- Na prawdę? Bo ja dziś jestem taka niezdara!- powiedziała podając mu jeszcze jedną kartkę. - My się skądś nie znamy?

Gość

Ups, zapomnialo mi sie o wielkich literach. Ethan teraz zmruzyl nieco powieki - lal, pamietala go.
- No, bylismy razem na imprezie u Georga - no, powiedzmy, nie chce mi sie myslec nad czyms lepszym - moze stad sie znamy!

kasztaniak

-Może.- chociaż chyba nie znała żadnego Gorge'a, ale to nie było ważne - Chyba nas sobie nie przedstawiono. Vivienne, ale mów mi Viv. -uśmiechnęła się

Gość

Ethan pokiwał głową i uścisnął lekko jej dłoń, bo przeciez nie chcial polamac, kiedy tylko udalo mu sie schowac wszystkie notatki do torby.
- Milo mi cie poznac. Jestem Ethan. To koszmar siedziec do dwudziestej pierwszej na uczelni - powiedzial, krecac oczami.

kasztaniak

-Wielki. Szczególnie na koszmarnie nudnych wykładach z prawa handlowego. - Bo Viv studiowała prawo, ale tylko i wyłącznie po to, żeby zrobić tacie przyjemność, gdyż kochała tatusia i jego pieniążki, a szczególnie pieniążki - A ty co studiujesz? - spytała idąc z nim do wyjścia

Gość

- Ekonomię i informatyke. A ty prawo, tak? - bo wywynioskowal z jej wypowiedzi. Otworzyl teraz przed nia drzwi i przemierzali dziedziniec, w strone wyjscia z Sorbony, co niezmiernie cieszylo Ethana.

kasztaniak

- Tak, ekonomiczne i handlowe. - powiedziała w drzwiach po czym wyszli an dziedziniec. /zacznę