L'Arc de Triomphe

Gość

Siedział na ławce pod drzewem i jadł serek homogenizowany, łapiąc ostatnie promienie dzisiejszego słońca, czy coś.

kasztaniak

A Adaś wracał właśnie z uczelni, totalnie zmęczony i w ogóle. W zasadzie nie wiedział co się z nim dzieje. Nie wiem czy ja to ja i czyja to chata, conie. Dostrzegł Aarona, od razu ich rozróżniał, więc teraz usiadł koło niego i się przywitał, układając równiutko książki na kolanach.

Gość

On sie przyajźni z Christopherem conie? Aaron spojrzał dziwnie na Adama bo cokolwiek, nie wiem, może po prostu ten serek tak na niego działa - No cześć - przywtiał się więc i w sumie tyle.

kasztaniak

Tak. Ale nie mogłam go znaleźć,xd. Może był homofobem Aaron, onie. Adam za to był miły dla wszystkich i teraz nabrał świeżego powietrza w płuca, uśmiechając się lekko. - Co słychać? - zapytał, bo dawno Aarona nie widział, no to w sumie wypadało.

Gość

- Nic - powiedział wzruszając tylko i zaglądając znowu do swojego serka i może nawet jadł. Okej nie chodzi już o to że był homofobem tylko był zdania że jego brat nie powinien zadawać się z gejami tak często i dużo, bo sam może się spedalić haha i nawet kiedyś to powiedział na głos i bardzo się wszyscy pokłócili więc miał uraz. - Jem.
haha, lubię go

kasztaniak

- Aha - odpowiedział, no bo co innego miał mówić. Zawsze uważał, ze Aaron za nim nie przepada, ale myślał, że jest bardziej sympatyczny niż mu się wydawało. Jak widać, mylił się. Nie powinien był w ogóle do niego podchodzić!

Gość

Nie uważał tylko wiedział, bo wtedy mu powiedział to Aaron przecież, jak to napisałam w poście moim wyżej.
-Właśnie - przytaknął intensywnie, wzdychając ciężko. Przewrócił też oczyma. Sebek by mu juz wpierdolił? xd

kasztaniak

Oczywiście, że tak....Sebek ma problemy z nadpobudliwością, ale tylko trochę...zrobię Sebka w drugoplanowych,xd. - Dobra, to ja już chyba pójdę do domu. Ah, nie wiesz może gdzie Christopher? Bo zepsuła mi się komórka.

Gość

-Co chcesz od Christophera? - zapytał, oblizując usta z serka, bo trochę się pobrudził, no cóż, trochę trzęsły mu się ręce przez Adama teraz, bo wiesz, mimo wszystko trochę się stresował, nie róbmy z niego nieuczuciowego dupka, dodam więc też, że o brata po prostu się martwił.

kasztaniak

- Chcę się z nim spotkać, to dziwne? - okej Aaron mógł go nie lubić, jeśli bardzo chciał, ale przecież musiał wiedzieć, że Christopher się z nim przyjaźni. Na pewno. Wstal teraz i wrzucił książki do torby, przyglądajac się Aaronowi ze zmarszczonym nieco czołem.

Gość

-Chcesz się z nim spotkać? Chris jest hetero-powiedział z wyższością, wstając i wyrzucając opakowanie po serku i plastikową łyżeczkę do kosza. Obrócił się do Adama i obejrzał go od stóp do głów. Uniósł brew-Chyba.

krulik

/ jaki niemiły aaron xd leję z tego dobitnego 'chyba'...

kasztaniak

- Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że twój brat jest hetero. I nie zamierzam go dotykać, zapewniam cię o tym. Więc wiesz gdzie on jest czy nie? Bo uważam, że powinniśmy zakończyć tę rozmowę - uniósł lekko głowę i zmrużył oczy.

Gość

/ja tez, bez kitu...xd

-A ja uważam, że powinniśmy ją nadal prowadzić! Dlaczego nie chcesz ze mną rozmawiać, Adamie? Ranisz mnie-parsknął, padając na ulicę, znaczy na chodnik, jak martwy, bo on jest chory, i łapiąc się za serce!

kasztaniak

Adam przyglądał mu się, naprawdę zdezorientowany, bo on nigdy nie uderzył człowieka, ale teraz miał ochotę mu wpierdolić. Niech Aaron uważa, bo Sebek to jego kuzyn ;>;>.- Bo nie jesteś osobą, z którą miałbym przyjemność rozmawiać - odpowiedział, siląc się na spokój.

Gość

-A. Chyba ze-podniosl sie do pozycji siedzacej, nadal na chodniku, jakas babcia spojrzala na niego zgorszona, a jakas inna zadowolona ze robi darmowe czyszczenie chodnikow, wycieranie i w ogole-Znajdz sobie jakies cipki do kolegowania sie, Adam, zostaw mojego brata w spokoju.
Mojego Barta. Bo Bart is evul.

kasztaniak

- Żartujesz sobie tak? Nie będziesz wybierał ani mi, ani Christopherowi kolegów, no proszę cię - roześmiał się teraz on dla odmiany, spoglądajac na Aarona, jakby tamten właśnie wyszedł z wariatkowa, czy innego krejzolskiego miejsca.

Gość

-Więc sugerujesz nad tym że nie panujesz nad tym kto jest twoim przyjacielem a kto nie czy coś takiego? To też interesujące-powiedział, zamyślony, bo może to jakaś choroba, sasasa

kasztaniak

- Zdaje mi się, że ty masz jakiś problem ze sobą, wiesz? - pokręcił głową i poszedł, bo z głupimi w dyskusje sie nie wdaje:/

Gość

zaśmiał się mrocznie i siedzial dalej